Prezydent Uzbekistanu Isłam Karimow, który w sobotę doznał udaru mózgu, przebywa na oddziale intensywnej terapii; jego stan jest stabilny - poinformowała w poniedziałek na Instagramie córka uzbeckiego przywódcy Lola Karimowa-Tilljajewa.

"Jest jeszcze za wcześnie, aby formułować jakiekolwiek prognozy dotyczące jego powrotu do zdrowia" - napisała Karimowa-Tilljajewa, która jest ambasadorem Uzbekistanu przy UNESCO. "Będę wdzięczna wszystkim, którzy wesprą mojego ojca modlitwą" - dodała.

Nie udzielając żadnych szczegółowych informacji uzbecki rząd poinformował w niedzielę, że prezydent Karimow został przewieziony do szpitala na leczenie.

W czasach radzieckich Isłam Karimow był pierwszym sekretarzem KC Komunistycznej Partii Uzbekistanu; był też przewodniczącym Rady Najwyższej Uzbeckiej SRR przez kilka miesięcy przed ogłoszeniem przez ten kraj niepodległości w 1991 roku. Stanowisko prezydenta niepodległego Uzbekistanu sprawuje od 29 grudnia 1991 roku.

Jak zauważa Reuters, brak ustaleń dotyczących sukcesji po Karimowie - prezydent nie ma syna, który mógłby uchodzić za "naturalnego" następcę - niesie ze sobą ryzyko destabilizacji liczącego 32 mln mieszkańców Uzbekistan, który, granicząc od północy z Afganistanem, ma strategiczne położenie geograficzne oraz od dawna stanowi cel ataków islamistycznych bojówek.

Starsza córka Isłama Karimowa, Gulnara, która pełniła m. in. funkcję stałego przedstawiciela Uzbekistanu przy ONZ, a przez niektórych obserwatorów typowana była na następczynię swojego ojca na stanowisku prezydenta, w 2014 r. popadła w niełaskę i od marca tego roku przebywa w areszcie domowym. Postawiono jej zarzuty korupcji na dużą skalę. Gulnara Karimowa jakoby należała do szajki, która dopuściła się defraudacji na wielką skalę.(PAP)