NATO jest oparte na pewnych podstawowych wartościach, jak demokracja, prawa jednostki i zasada państwa prawa, których każdy sojusznik powinien przestrzegać - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w wywiadzie.
ikona lupy />
PAP / Darek Delmanowicz

Przed lipcowym szczytem Sojuszu w niektórych zachodnich mediach ukazały się komentarze, że kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego może negatywnie wpłynąć na atmosferę szczytu w Warszawie. Stoltenberg, pytany o te doniesienia, odparł, że wie o dialogu między instytucjami UE a polskim rządem w sprawie praworządności.

"Oczekuję, że wszyscy sojusznicy będą przestrzegać tych podstawowych wartości"

"Wiem, że jest debata i dialog między instytucjami UE a polskim rządem. Muszę podkreślić, że NATO jest oparte na pewnych podstawowych zasadach – demokracji, prawach jednostki i zasadach państwa prawa. Oczekuję, że wszyscy sojusznicy będą przestrzegać tych podstawowych wartości. Osobiście przywiązuję do nich wielką wagę i podnosiłem ten temat podczas spotkań w różnych stolicach, także w Warszawie, ale także u innych członków NATO. Te wartości są podstawą naszej jedności, a jedność to nasza największa siła" - powiedział Stoltenberg.

9 czerwca amerykański dziennik "Washington Post" napisał, że szczyt NATO w Warszawie "zamiast podkreślać determinację NATO do sprostania wyzwaniu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji (...) może zostać wykolejony sporną debatą na temat innego zagrożenia - dla demokracji i rządów prawa w Polsce".

Od stycznia br. Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę ochrony praworządności w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego.

"Silna Wielka Brytania w silnej Europie jest dobra dla Europy"

Jednym z tematów warszawskiego szczytu będzie współpraca między UE a NATO, a spotkanie przywódców Sojuszu odbędzie się dwa tygodnie po referendum w Wielkiej Brytanii w sprawie członkostwa w Unii, zaplanowanym na 23 czerwca. Zdaniem Stoltenberga z punktu widzenia NATO lepiej byłoby, gdyby Wielka Brytania pozostała w UE.

"To decyzja Brytyjczyków, czy opuszczą UE czy w niej pozostaną. Mogę powiedzieć, co jest ważne dla NATO. Silna Wielka Brytania w silnej Europie jest dobra dla Europy i jest dobra także dla NATO" - powiedział sekretarz generalny Sojuszu.

  • "Żyjemy w czasach niepewności, więc myślę, że jeszcze bardziej podzielona Europa i więcej nieprzewidywalności to nie jest coś, czego teraz potrzebujemy. Potrzebujemy jedności, silnych instytucji i więcej współpracy. Wielka Brytania, która wydziela na potrzeby NATO najwięcej wojska spośród europejskich członków Sojuszu, jest oczywiście ważna zarówno dla NATO, jak i dla UE" - dodał.
  • Jak przypomniał, Wielka Brytania naciska na bliską współpracę między NATO a UE. "Myślę, że dla NATO będzie dobre, jeśli Wielka Brytania pozostanie w UE i dalej będzie starać się o bliższą współpracę między Unią a NATO" - ocenił Stoltenberg.

Prezydent Łotwy: Polityka rosyjska jest agresywna. NATO musi być silne [WYWIAD]

Jakie są największe wyzwania stojące przed Łotwą w polityce zagranicznej?
Niestabilność na obszarze wschodniego i południowego sąsiedztwa Unii Europejskiej. My – podobnie jak Polska – sami nie możemy zmierzyć się z tymi wyzwaniami. Dlatego potrzebujemy wsparcia Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii. Z całą pewnością istotne będzie stworzenie właściwej polityki wobec osób szukających w Unii azylu. To musi być nowa polityka, która z perspektywy Łotwy, ale myślę, że i Polski, musi zakładać, że relokacja migrantów może się odbywać wyłącznie na zasadzie dobrowolnej deklaracji konkretnych państw. To nie może odbywać się na zasadzie propozycji formułowanych przez Komisję Europejską, które zakładają obowiązkowe przyjmowanie migrantów.

Jak pan ocenia sytuację w kontekście polityki Rosji, która bywa określana mianem agresywnej?

Polityka rosyjska jest agresywna, ale sytuacja Łotwy w sferze bezpieczeństwa jest stabilna. Jednocześnie sytuacja geopolityczna w regionie zmieniła się w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Jestem dumny, że decyzje o przeznaczeniu 2 proc. PKB na obronność, podjęte jeszcze w okresie, gdy byłem ministrem obrony, zostaną zrealizowane do 2018 roku. Rząd kontynuuje ten proces, a ja jako zwierzchnik sił zbrojnych w okresie pokoju wspieram te działania. Ciągle stoimy przed sformułowaniem odpowiedzi na pytanie o to, jak będziemy reagować na nowe wyzwania. Dlatego lipcowy szczyt NATO w Warszawie jest istotny jako miejsce podjęcia dalszych decyzji związanych z polityką odstraszania Rosji. Rzecz jasna ważne jest dla nas także kontynuowanie polityki samoobrony przed Rosją, ponieważ musimy być przygotowani na każdy scenariusz.
Jak pan ocenia niedawne prowokacje rosyjskiego lotnictwa na Bałtyku? Albo przetrzymywanie w więzieniu Nadii Sawczenko?
Jesteśmy przeciwni realizowanej przez Rosję polityce wobec Ukrainy. Krytycznie odnosiliśmy się do aresztowania Sawczenko. Wspieraliśmy wysiłki dyplomatyczne, których celem była jej wymiana lub znalezienie innego rozwiązania. Natomiast w sprawie rosyjskiej aktywności w regionie bałtyckim mogę powiedzieć, że Rosja nadal chce demonstrować swoją siłę. Być może oczekują na reakcję ze strony NATO lub konkretnych krajów członkowskich Sojuszu. Musimy być w tej sprawie bardzo ostrożni, ponieważ mamy świadomość, że są to prowokacje.
Jesteśmy przeciwni realizowanej przez Rosję polityce wobec Ukrainy. Krytycznie odnosiliśmy się do aresztowania Sawczenko.
Według pana odpowiedź NATO i Unii na tę politykę jest wystarczająca?
Kiedy zaczynała się rosyjska aktywność w stosunku do Ukrainy, odpowiedź NATO i Unii była właściwa. Reakcja była całkiem szybka, choć oczywiście nie tak szybka, jak reakcja Stanów Zjednoczonych. Byliśmy jednak zadowoleni ze sposobu reakcji. Jednocześnie widzieliśmy i widzimy obecnie, że natowska i unijna biurokracja często nie pomaga w sprawnym podejmowaniu decyzji. Kiedy mówimy o szczycie NATO, dla nas bardzo istotna będzie kwestia systemu podejmowania decyzji na wypadek agresji. Gdybyśmy podejmowali decyzje w oparciu o obecne procedury, to zajęłyby one wiele godzin, a może i kilka dni. My potrzebujemy niemal natychmiastowej reakcji.
Stała obecność sił NATO w naszym regionie jest potrzebna?
Powinniśmy ocenić sytuację po szczycie NATO w Walii. Podjęto tam wiele właściwych decyzji, ale nadal oczekujemy na wprowadzenie w życie wielu z nich. Jeżeli chodzi o szczyt w Warszawie, musimy zdecydować, jak zorganizujemy zauważalną, widoczną obecność sił NATO w regionie. Chciałbym tu widzieć siły wielonarodowe, a nie tylko amerykańskie, w sile co najmniej brygady.

Waszczykowski w "Deutsche Welle" ostrzega przed polityką Rosji

"Rosja próbuje zmienić sytuację w Europie, a może także poza Europą, chce przekształcić istniejące struktury bezpieczeństwa" - powiedział Waszczykowski. "Moskwa próbuje kreować świat rządzony przez grupę wiodących państw, tak jak to miało miejsce w XIX wieku, w formie koncertu mocarstw" - powiedział szef polskiej dyplomacji występujący w programie "Conflikt Zone".
  • Zwracając uwagę na zagrożenia ze strony Rosji, Waszczykowski przypomniał o konflikcie z Gruzją i wojnie na Ukrainie, a także o manewrach wojsk rosyjskich i białoruskich w latach 2009 i 2014, podczas których ćwiczono ataki jądrowe przeciwko celom w Polsce. "Musimy być ostrożni i mądrzy przed szkodą" - podkreślił.
  • Jego zdaniem odpowiedzią na luki w bezpieczeństwie na wschodniej flance powinno być "stałe rozmieszczenie" wojsk NATO na tym obszarze. "Nie musi to być duża ilość, powinna być jednak wystarczająca, aby pokazać symboliczną determinację do obrony wschodniej flanki" - tłumaczył minister. Wspomniał też o zapowiedzi USA dotyczącej wysłania brygady pancernej do Europy Wschodniej.
  • Pytany przez prowadzącego wywiad Michela Friedmana, czy Polska nie ma zaufania do art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego gwarantującego wszystkim członkom Sojuszu pomoc w przypadku napaści, Waszczykowski wyjaśnił, że wspomniany zapis nie jest "automatycznym mechanizmem".
PAP