Polityka historyczna i pamięć historyczna to dwie różne sprawy - mówił w wywiadzie dla radiowej Jedynki profesor Adam Rotfeld. Były minister spraw zagranicznych bierze udział, w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku, w konferencji pod tytułem "Dziedzictwo II wojny światowej z perspektywy 70 lat".

Profesor Adam Rotfeld podkreślił, że dążenie do prawdy historycznej utrudnia manipulowanie historią.

"Rzecz polega na tym, że pamięć jest różna, natomiast politycy próbują wykorzystać tę pamięć historyczną do tego aby uzasadniać swoje postępowanie i jeżeli opierają się na historii, która jest wynaturzona, zafałszowana, przeinaczona, to oczywiście ich polityka też będzie przeinaczona" - tłumaczył.

Profesor Rotfeld podkreślił, że każdy naród na prawo do prezentowania historii z własnej perspektywy, ale fakty są wspólne.

"Dla Polaków, oczywiście, Westerplatte jest bardzo ważnym symbolem, ale dla każdego z państw europejskich to jest inny symbol" - tłumaczył. Jednocześnie podkreślił, że są jednak fakty, o których nie powinno się dyskutować." Można dyskutować o interpretacji, ale fakty powinny być przywrócone. Znajomość tego kto był sprawcą, a kto ofiarą powinna być jednoznaczna" - powiedział profesor Adam Rotfeld.

Jaka jest pamięć historyczna europejskich narodów i jak dziś badać II wojnę światową zastanawiają się od wczoraj w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku historycy z Polski, Niemiec, Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji, Izraela i Ukrainy. Konferencja poprzedza oficjalne obchody 70. rocznicy kapitulacji III Rzeszy.
Późnym wieczorem odbędą się uroczystości na Westerplatte. Obecni będą między innymi prezydenci Czech, Chorwacji, Litwy, Rumunii, Estonii, Cypru, Bułgarii i Ukrainy oraz premier Słowacji.


Konferencję "Dziedzictwo II wojny światowej z perspektywy 70 lat" objęło patronatem medialnym Polskie Radio.