Prezydent USA Donald Trump napisał w poniedziałek na Twitterze, że kontrola imigrantów na granicach Meksyku może być warunkiem podpisania z tym krajem zmodyfikowanego układu NAFTA. Rząd Meksyku podkreślił, że ma suwerenną politykę imigracyjną.

Władze Meksyku "muszą powstrzymać ludzi przed przejeżdżaniem przez Meksyk do USA. Możemy z tego zrobić warunek nowego porozumienia NAFTA. Nasz kraj nie może akceptować tego, co się dzieje!" - napisał Trump.

Na tweet prezydenta zareagował minister spraw zagranicznych Meksyku Luis Videgaray Caso, który powiedział, że jego kraj sam i w sposób suwerenny podejmuje decyzje w sprawach swej polityki migracyjnej, a stawianie przez USA warunków dotyczących spraw niezwiązanych z układem NAFTA podczas jego renegocjacji jest nie do zaakceptowania.

Trump groził już w podobny sposób Meksykowi na początku kwietnia, gdy tamtejsze władze rozpoczęły wydawanie wiz tranzytowych i humanitarnych pochodzącym z Ameryki Środkowej imigrantom z "karawany", wędrującym pieszo w kierunku granicy z USA.

Prezydent napisał wtedy na Twitterze, że jeśli Meksyk nie zatrzyma migrantów, to "wstrzyma dopływ gotówki i układ (o wolnym handlu) NAFTA".

"Muszą zatrzymać wielkie fale narkotyków i ludzi, albo zabiorę im ich dojną krowę - NAFTA" - głosił tweet.

Sekretarz ds. wewnętrznych Alfonso Navarette Prida oświadczył wtedy, że Meksyk "będzie działać suwerennie, stosując własne przepisy imigracyjne, bez nacisku ze strony jakiegokolwiek państwa".

Członkowie "karawany" twierdzą, że nie zamierzają kierować się do USA po zakończeniu wędrówki. Karawana składa się w większości z kobiet i dzieci, uciekających przed przemocą w krajach Ameryki Środkowej.