Między MON a Kancelarią Prezydenta i BBN nie ma konfliktu, jest dialog; trwa wypracowywanie najlepszych dla sił zbrojnych rozwiązań, m.in. w obszarze systemu kierowania i dowodzenia - powiedział w piątek wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk.

Dworczyk ocenił na antenie TVP 1, że "dzisiejszy system kierowania i dowodzenia jest nie tyko niespójny, ale powoduje rozmycie pewnych kompetencji".

"Trwa intensywny dialog dotyczący pewnych rozwiązań związanych z reformą, zwłaszcza SKiD-u - systemu kierowania i dowodzenia polskimi siłami zbrojnymi. Dialogu i wymiany poglądów, nawet jeśli stanowiska się różnią i docierają, nie należy określać w sposób, który generowałby niedobre emocje" – ocenił Dworczyk.

Jego zdaniem, politycy "totalnej opozycji" i niektórzy publicyści "chcieliby zrobić z tego coś niezwykłego, jakaś formę parakonfliktu". "Nie mamy z czymś takim do czynienia. Mamy do czynienie z dialogiem i wypracowywaniem pewnych rozwiązań, które będą bardzo dobre dla polskich sił zbrojnych i są oczekiwane" – dodał.

Pytany w tym kontekście m.in. o serię listów między Ministerstwem Obrony Narodowej a Biurem Bezpieczeństwa Narodowego oraz wypowiedzi przedstawicieli BBN nt. Strategicznego Przeglądu Obronnego, że jest to dokument wewnątrzresortowy i niewiążący dla prezydenta, Dworczyk ocenił, że korespondencja to nic nadzwyczajnego, a dyskusje są naturalne.

"To, że jest korespondencja między Pałacem Prezydenckim a MON-em, MON-em a BBN-em, jest absolutnie czymś normalnym. Chyba wolimy taką sytuację niż tę, którą zastał pan prezydent Andrzej Duda po wejściu do Pałacu Prezydenckiego, gdzie okazało się że z większości spotkań, nawet międzynarodowych z głowami innych państw Bronisława Komorowskiego, nie zostały żadne notatki, nie ma żadnej pamięci instytucjonalnej" – powiedział. Jak dodał, "to że w ważnych kwestiach, a taką bez wątpienia jest reforma systemu kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi, jest informacja na piśmie i jest dialog, to bardzo dobrze".

Dworczyk stwierdził, że to, iż kancelaria prezydenta czy BBN mają "nieco inne spojrzenie na niektóre z rozwiązań zaproponowanych w Strategicznym Przeglądzie Obronnych, to też naturalne". "Tam są oficerowie, tam są eksperci, mają swoje zdanie, dyskutujmy o tym. My tłumaczymy sukcesywnie, dlaczego takie, a nie inne rozwiązania są najlepsze dla polskich sił zbrojnych" – powiedział.

Zdaniem Dworczyka, "dzisiejszy system kierowania i dowodzenia jest nie tyko niespójny, ale powoduje rozmycie pewnych kompetencji". "W wojsku to szczególnie istotne, by był jasny system zarządzania" – dodał.

Wiceszef MON, odnosząc się do zaplanowanych na okres od 14 do 20 września manewrów Zapad 2017, podkreślił, że NATO monitoruje sytuację. Według oficjalnych informacji, w ćwiczeniach weźmie udział 12,7 tys. wojskowych, w tym 3 tys. z Rosji. Eksperci oceniają, że w ćwiczeniach może wziąć udział nawet 100 tys. żołnierzy.

"Te ćwiczenia maja charakter ofensywny, dla wszystkich to jest oczywiste" – powiedział Dworczyk. "NATO bacznie monitoruje to, co się dzieje za nasza wschodnią granicą i na pewno NATO będzie wyciągało wnioski. Jeżeliby jakiś sprzęt i wojska Federacji (Rosyjskiej) pozostały na Białorusi, to będzie ważny sygnał i trzeba będzie zastanowić się nad formą odpowiedzi ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego" – dodał.

Wiceminister, pytany o optymalną liczebność polskiej armii, powiedział, że jednym z wyników SPO jest konstatacja, iż siły zbrojne powinny liczyć ok. 200 tys. żołnierzy i oficerów, z tego ok. 50 tys. to będą Wojska Obrony Terytorialnej podzielone na 17 brygad.(PAP)