Brytyjska Izba Gmin rozpoczęła w środę debatę na temat rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych, zgodnie z wnioskiem złożonym przez premier Theresę May. Głosowanie odbędzie się po 14. czasu lokalnego (15. czasu polskiego).

W imieniu rządu debatę rozpoczęła premier May, podkreślając, że "w interesie narodowym" jest uzyskanie przez gabinet nowego mandatu wyborczego przed rozpoczęciem negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Według przedstawionych we wtorek planów, przedterminowe wybory parlamentarne miałyby się odbyć w czwartek, 8 czerwca br.

Zgodnie z ustawą z 2011 roku, która miała utrudnić partiom inicjowanie przedterminowych wyborów w momencie znaczącej przewagi w sondażach, rządowy wniosek musi uzyskać 434 głosy (2/3 posłów).

Poparcie dla propozycji rządzącej Partii Konserwatywnej zapowiedziały jednak dwa ugrupowania opozycyjne - Partia Pracy i Liberalni Demokraci. Trzy partie dysponują łącznie 568 głosami. Część laburzystów zapowiedziała głosowanie wbrew linii partyjnej - przeciw propozycji May - ale nie powinno to zaważyć na wyniku głosowania.

Najnowsze sondaże zapowiadały, że Partia Konserwatywna może liczyć na 44 proc. poparcia, o ponad 20 punktów procentowych więcej niż opozycyjna Partia Pracy (23 proc.). Na proeuropejskich Liberalnych Demokratów chce zagłosować 12 proc. wyborców, a 10 proc. planuje oddać głos na eurosceptyczną Partią Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP).

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)