Przynajmniej kilkanaście państw UE podziela naszą wizję Europy solidarnych państw, widząc w niej szansę na rozwiązanie problemów Unii - powiedział marszałek Sejmu Marek Kuchciński otwierając w środę w Sejmie ogólnopolską konferencję naukową pt. "Przyszłość integracji europejskiej".

Marszałek Sejmu ocenił zarazem, że "pewne decyzje etapowe, wstępne", jeśli chodzi o kierunek i wizję dalszego rozwoju UE, będą musiały zapaść już w marcu 2017 r., podczas uroczystości związanych z rocznicą podpisania Traktatów Rzymskich w Rzymie.

Kuchciński zwrócił uwagę, że Unia przeżywa obecnie "czas przesilenia". Jak ocenił, jest on związany "z jednej strony z wojnami wzdłuż granic UE, a z drugiej strony z kryzysem i wieloletnią stagnacją w wielu państwach strefy euro. A także, dodał, z "decyzją większości obywateli Wielkiej Brytanii - największego w zasadzie gospodarczo państwa UE - o wyjściu z tej wielkiej międzynarodowej organizacji".

Marszałek odniósł się w tym kontekście do kluczowych, jego zdaniem, pytań stawianych w czasie środowej konferencji: o przyszłość integracji europejskiej oraz o kształt polityk europejskich, który umożliwiłby przezwyciężenie "najgłębszego w dziejach wspólnoty europejskiej kryzysu, z którym mamy dzisiaj do czynienia".

Według niego choć istnieją różne poglądy na temat Unii Europejskiej, to większość Polaków "zawsze była zwolennikami udziału naszego kraju w Pakcie Północnoatlantyckim oraz w UE". Zarazem, dodał, obecnie większość z nich opowiada się "za tzw. nurtem eurorealistycznym".

Zdaniem marszałka, popierana przez większość Polaków wizja integracji opiera się "o trzy proste reguły kardynalne". Po pierwsze - mówił - jest to zasada, iż "nie istnieje demokracja bezprzymiotnikowa bez państwa silnie opartego o wspólnotę narodową". "W praktyce naszej w ostatnich kilkunastu miesiącach można powiedzieć, że doświadczenie uczy tego, takiej opinii, w gruncie rzeczy wszystkich przedstawicieli parlamentów państw narodowych" - zaznaczył Kuchciński.

Jak dodał, drugą regułą kardynalną jest to, że Europa łączy tolerancyjny "rodowód cywilizacyjny" z tolerancją i pluralizmem w sensie kulturowym. "To przesądza o jej unikatowym charakterze i atrakcyjności, do dzisiaj, w gruncie do rzeczy ogólnoświatowej" - ocenił marszałek.

Mówiąc o trzeciej zasadzie leżącej u podstaw wizji "nurtu eurorealistycznego" Kuchciński przywołał cytat z polskiego pamiętnikarza epoki baroku Jana Chryzostoma Paska: "Unia narodami swemi stoi". "On wskazuje na jedno: że jesteśmy Polakami, są Litwini, Czesi, Niemcy, Francuzi, ale właśnie dlatego, że oni są inni jesteśmy wszyscy Europejczykami, a nie odwrotnie. Uważam, że to jest jedna z zasadniczych, fundamentalnych postaw naszych, które od kilkuset lat nam w naszych dziejach towarzyszą" - zaznaczył.

Marszałek Sejmu odniósł się również do reprezentującego konkurencyjną, jego zdaniem, wizję - projektu reformy UE, który dąży do "nadania Unii Europejskiej cech federacji, co oznaczałoby wzmocnienie instytucji unijnych, ponadnarodowych oraz centralizację polityk szczegółowych prowadzonych w UE".

"Alternatywą do tej koncepcji jest nasz, polski projekt przedstawionych na kilku spotkaniach ogólnoeuropejskich, projekt odnowy, wzmocnienia UE zawarty w deklaracji +Europa solidarnych państw+, która została przedstawiona w ubiegłym roku" - zaznaczył.

"Został on zauważony i mogę śmiało dzisiaj powiedzieć, że przynajmniej kilkanaście państw europejskich widzi również rozwiązanie w takim kierunku" - mówił Kuchciński. Zaznaczył, że polskie poglądy na temat przyszłości Europy popiera wielu przewodniczących parlamentów krajów UE, w tym również tych, które podpisały się wcześniej pod programem federacyjnym, Marszałek wymienił w tym kontekście przewodniczącego francuskiego Senatu Gerarda Larchera.

"Przebudowa UE w federację nie rozwiąże naszym zdaniem najważniejszych współczesnych problemów na kontynencie, nie uwolni ani przedsiębiorczości, ani wolności gospodarczych, a wręcz przeciwnie, może przyczynić się do tego, z czym spotykamy się w wielu państwach - we Francji, w Austrii - do wzrostu nastrojów radykalnych, antyeuropejskich, do kolejnych Brexitów" - przekonywał marszałek.

Na zgodną z polskimi propozycjami reformę składałyby się - według Kuchcińskiego - uporządkowanie stosunków pomiędzy UE a państwami członkowskimi, zmiany dotyczące kompetencji poszczególnych instytucji europejskich i relacji między nimi oraz zmiany w poszczególnych politykach unijnych. "Unia Europejska powinna naszym zdaniem wrócić do podstaw zapisanych w traktatach, działać zgodnie z zasadami traktatowymi, czyli z zasadą subsydiarności, pomocniczości i proporcjonalności" - dodał Kuchciński.

W ramach inauguracji środowej konferencji wystąpiła również przewodnicząca sejmowej komisji ds. UE Izabela Kloc (PiS). Jak zaznaczyła jednym z postulatów Polski dotyczących reformy UE jest wzmocnienie roli parlamentów narodowych w zakresie ich roli kontrolnej wobec instytucji unijnych, m.in. dotyczącej badania zgodności projektów aktów prawnych UE z zasadą pomocniczości, poprzez zastąpienie istniejącego mechanizmu tzw. żółtej kartki "czerwoną kartką". Chodzi o to - dodała - "aby Komisja Europejska nie tylko przyjmowała do wiadomości protest ze strony państw, ale aby była zmuszona do uwzględnienia postulatów parlamentów narodowych". (PAP)