Od przyszłego roku Chorwacja stanie się pełnoprawnym członkiem strefy Schengen i znikną jakiekolwiek kontrole dokumentów w obrębie UE. Rumunia i Bułgaria, które również uzyskały pozytywną rekomendację Brukseli, jeszcze na wejście do Schengen poczekają.

Austria nie chce w Schengen Bułgarii i Rumunii
W czwartek ministrowie spraw wewnętrznych państw UE mieli dać zielone światło na rozszerzenie największej na świecie strefy bez granic wewnętrznych o trzy kolejne państwa członkowskie: Rumunię, Bułgarię i Chorwację. Każde z tych państw musiało spełnić restrykcyjne wymagania dotyczące ochrony granic zewnętrznych, przeciwdziałania przemytowi ludzi i zarządzania migracją. Według Komisji Europejskiej zarówno Bukareszt, Sofia, jak i Zagrzeb wywiązały się ze swoich zobowiązań i powinny zostać przyłączone do strefy, jednak szefowie resortów spraw wewnętrznych dwóch państw miało odmienne zdanie.
Komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson poinformowała w czwartek, że Rumunia uzyskała poparcie 26 państw, a Bułgaria 25. Według naszych informacji Austria była przeciwna włączeniu do Schengen zarówno Bułgarii, jak i Rumunii, a dodatkowo Holandia nie chciała się zgodzić na zielone światło dla Bułgarii. Austriackie władze argumentują swój sprzeciw wzrostem liczby migrantów, którzy przybywają do UE przez Bałkany. Według danych Frontexu od stycznia do listopada tego roku 281 000 osób przekroczyło bez właściwych dokumentów na Bałkanach granicę, z czego według szacunków prawie 80 proc. osób przedostało się do Niemiec i Belgii. Z kolei o azyl – według ostatnich danych z sierpnia tego roku - wystąpiło po raz pierwszy ponad 77 tys. osób, czyli o 11 tys. więcej niż miesiąc wcześniej.
Argumenty Austrii wobec Bułgarii podzieliła również Holandia, której premier Mark Rutte oskarżył bułgarskie władze o przyzwalanie na korupcję. Rutte publicznie stwierdził, że granicę w Bułgarii można nielegalnie przekroczyć za 50 euro, co wywołało bardzo krytycznie uwagi bułgarskich władz. KE odrzuciła krytykę zarówno Austrii, jak i Holandii i podtrzymuje, że Bułgarii i Rumunii należy się miejsce w Schengen.
A co oznacza wejście do strefy przez Chorwację? Całkowitą likwidację wszelkich kontroli osób wjeżdżających z UE drogą lądową od początku przyszłego roku. Kontrole przy podróżach samolotach znikną dopiero w marcu. W praktyce posiadając dokument tożsamości i obywatelstwo państwa członkowskiego UE można było wjechać do Chorwacji bez drobiazgowej kontroli, jednak formalnie służby bezpieczeństwa mogły poprosić osobę przyjeżdżającą o okazanie paszportu. Teraz Chorwacja jako pełnoprawny członek strefy Schengen będzie mogła zaniechać jakichkolwiek kontroli dla obywateli Unii.
Rozszerzenie Schengen w rękach Szwedów
Ogłaszając decyzję po spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych komisarz Johansson i szef MSW sprawujących prezydencję Czech Vít Rakušan nie kryli swojego rozczarowania. Johansson zapewniała, że rozmowy na temat wejścia do Schengen Rumunii i Bułgarii będą kontynuowane. Z kolei Rakušan publicznie przeprosił rumuńskie i bułgarskie władze, że prezydencja czeska nie była w stanie przekonać dwóch opornych państw. Oboje zapewnili, że będą pracować nadal, żeby przekonać Austrię i Holandię do zmiany zdania w najbliższych tygodniach. – Jesteśmy silni, kiedy jesteśmy zjednoczeni. W przypadku włączenia do Schengen Rumunii i Bułgarii nie byliśmy zjednoczeni, co czyni nas słabymi – stwierdziła komisarz Johansson.
Komisja Europejska nie wycofuje też swojej pozytywnej rekomendacji dla Bukaresztu i Sofii i podkreśla, że przyjęcie tych dwóch państw do strefy będzie priorytetem prac w obszarze polityki wewnętrznej w najbliższym czasie. Wiele będzie jednak zależało od Szwecji, która od początku roku
przejmie przewodnictwo w UE i będzie zarządzać bieżącymi pracami Rady UE (ministrów państw członkowskich). Wątpliwe jednak, żeby prezydencja szwedzka zarządziła ponowne głosowanie nad kandydaturami Rumunii i Bułgarii dopóki swojego sprzeciwu nie wycofają władze austriackie i holenderskie.