Odnalezienie pod Iziumem w Ukrainie 450 grobów przypomina wydarzenia z Buczy i innych miejscowościach pod Kijowem. Ciała zabitych noszą ślady tortur.

Agencja Reutera ocenia, że groby pod Iziumem mogą być największym masowym pochówkiem podczas wojny w krajach europejskich od czasu konfliktów w byłej Jugosławii w latach 90. Władze ukraińskie poinformowały o 450 grobach.

Z pierwszych informacji wynika, że wśród pochowanych są zarówno mieszkańcy, którzy zginęli w ostrzałach rakietowych miasta, zabici żołnierze ukraińscy, jak i - w pewnej części - ludzie, którzy padli ofiarą tortur. Władze ukraińskie są przekonane, że miejsce to będzie dowodem zbrodni wojennych popełnianych przez armię rosyjską na terytoriach okupowanych przez ostatnie miesiące. Izium, miasto liczące przed wojną 50 tysięcy mieszkańców, ważny węzeł kolejowy, znalazł się pod okupacją rosyjską w kwietniu.

Ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec powiedział, że ponad 1000 osób zostało zabitych po uprzednich torturach w obwodzie charkowskim, na północnym wschodzie Ukrainy, w czasie rosyjskiej okupacji

Kirby: Rząd USA będzie wspierał dokumentowanie rosyjskich zbrodni wojennych

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby nazwał doniesienia o masowym grobie w mieście Izium "przerażającymi".

"To niestety pasuje do zepsucia i brutalności, z jaką rosyjskie siły zbrojne prowadzą wojnę przeciwko Ukrainie i narodowi ukraińskiemu" - powiedział Kirby, cytowany w piątek przez agencję DPA.

Kirby stwierdził, że staje się coraz bardziej oczywiste, do czego rosyjski prezydent Władimir Putin i jego żołnierze są zdolni i zapewnił, że rząd USA będzie nadal wspierał wysiłki zmierzające do udokumentowania rosyjskiego okrucieństwa i zbrodni wojennych w celu pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które za nimi stoją.

Morawiecki: Rosja powróciła do swojej najbardziej makabrycznej przeszłości

autor: Marcin Jabłoński (PAP)

83 lata od zbrodniczego ataku sowieckiego na Polskę, 82 lata od zbrodni katyńskiej i wiemy jedno: Rosja powróciła do swojej najbardziej makabrycznej przeszłości - napisał w piątek wieczorem na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.

Premier zamieścił swój wpis w języku angielskim i dołączył do niego wcześniejszy wpis prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego zawierający m.in. zdjęcia z prowadzonych pod Iziumem ekshumacji.

Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) poinformowało w piątek, że chce wysłać misję, która zbadałaby okoliczności śmierci ekshumowanych osób. Ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec powiedział, że w obwodzie charkowskim ponad 1000 osób zostało zabitych po uprzednich torturach.

Borrell: Unia zszokowana masowymi grobami

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

Unia Europejska jest głęboko zszokowana masowymi grobami odkrytymi przez władze ukraińskie w okolicy Iziumu. Potępiamy te okrucieństwa w najostrzejszych słowach - napisał w piątek szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

"Militarna agresja Rosji pozostawia ślad krwi i zniszczenia na całej Ukrainie. Tysiące cywilów zostało już zamordowanych, o wiele więcej było torturowanych, nękanych, napastowanych seksualnie, porwanych lub przymusowo przesiedlonych. To nieludzkie zachowanie sił rosyjskich, z całkowitym lekceważeniem międzynarodowego prawa humanitarnego i konwencji genewskich, musi się natychmiast skończyć" - oświadczył.

"Rosja, jej przywódcy polityczni i wszyscy zaangażowani w trwające naruszenia prawa międzynarodowego i międzynarodowego prawa humanitarnego na Ukrainie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. UE wspiera wszelkie wysiłki w tym zakresie" - zapewnił Borrell.

Trudeau: Kanada potępia te odrażające okrucieństwa

Z Toronto Anna Lach (PAP)

Premier Kanady Justin Trudeau potępił zbrodnie popełnione w Izium i zapewnił, że Kanada i jej partnerzy będą dążyć do pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności.

Doniesienia o zbiorowych grobach w Izium na Ukrainie są przerażające i rodzierające serce. Kanada potępia te odrażające okrucieństwa. Będziemy współpracować z partnerami, by pociągnąć sprawców do odpowiedzialności” - napisał Trudeau w piątek wieczorem na Twitterze.

W czwartek Trudeau rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim m.in. na temat pomocy podczas zimy, obaj politycy potępili rosyjskie ataki na ukraińskich cywilów i cywilną infrastrukturę na Ukrainie, zaś Trudeau wyraził swoje obawy nt. sytuacji wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Zapowiedzieli dalsze działania przeciwko Rosji, w tym podczas zbliżającego się Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.

Jabłoński: Rosyjscy sprawcy zbrodni muszą odpowiedzieć

autor: Karol Kostrzewa (PAP)

Rosyjscy sprawcy zbrodni na Ukrainie muszą za nie odpowiedzieć, Rosja morduje cywilów, by zastraszyć naród ukraiński, złamać jego morale, to jest taktyka i celowe działania, a nie przypadkowe zbrodnie popełnianie przez indywidualnych żołnierzy - powiedział PAP wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.

Jak zaznaczył, Rosja na Ukrainie toczy wojnę nie tylko z ukraińską armią, ale też z ludnością cywilną; rosyjska armia morduje cywilów, dopuszcza się tortur, gwałtów. "Rosja to jest państwo, które nie powinno być traktowane przez nikogo jako partner i członek społeczności międzynarodowej" - powiedział Jabłoński.

Podkreślił, że absolutnie konieczne jest dokumentowanie rosyjskich zbrodni i osądzenie sprawców. "Ci ludzie muszą za to odpowiedzieć, zarówno sprawcy bezpośredni jak i organizatorzy, czyli poprzez różne szczeble dowództwa wojskowego do najwyższych przywódców politycznych" - ocenił wiceminister.

Według niego zbrodnie popełniane na Ukrainie, to są działania, o których przywództwo polityczne Rosji z Putinem na czele nie tylko wie, ale najprawdopodobniej podejmowało świadomą decyzję, żeby takie działania realizować, po to, żeby zastraszyć naród ukraiński, złamać jego morale. "To jest taktyka, to są celowe działania, a nie przypadkowe zbrodnie popełnianie przez indywidualnych żołnierzy" - powiedział Jabłoński.

"Mamy obawy, że tych zbrodni jest jeszcze wciąż znacznie więcej do odkrycia na terytoriach okupowanych przez Rosję. Obawiamy się, że wraz z wyzwalaniem kolejnych miejsc, które wciąż są pod rosyjską okupacją będziemy nadal dowiadywali się o kolejnych zbrodniach, a o liczbie ofiar cywilnych będziemy mówić nie w tysiącach, ale w dziesiątkach tysięcy, czy być może nawet w setkach tysięcy" - zaznaczył Jabłoński.

Legucka z PISM: Mamy do czynienia regularną eksterminacją narodu ukraińskiego

Agnieszka Legucka, analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. nie wiąże doniesień o masowych grobach ze spontanicznym aktem okrucieństwa podczas obecnej wojny, lecz z prowadzoną przez Rosjan praktyką "filtrowania" ludności na terenach okupowanych. "To jest bardzo konsekwentne, metodyczne działanie nakierowane na to, by wyselekcjonować tych, którzy są gotowi na współpracę z władzami okupacyjnymi i tych, którzy są skazani na śmierć" - mówi PAP ekspertka. Tych, którzy nie przejdą "filtracji" czeka śmierć bądź wywiezienie; wywożone w głąb Rosji są np. dzieci.

Legucka przypomina, że istnieją dowody na tworzenie przez Rosjan "obozów filtracyjnych" na okupowanych terytoriach Ukrainy. Rosjanie - jak ocenia - działają "w przekonaniu, że "muszą wyselekcjonować tych ludzi", podzielić ich na tych, którzy będą im przychylni i tych, którzy mogą im być wrodzy. Praktyka oddzielania ludności na potencjalnie przychylną i tych ludzi, których nie można złamać "to jest dziedzictwo pierwszej i drugiej wojny światowej" - mówi analityczka.

Ekspertka PISM zwraca uwagę, że "w przekazie rosyjskim stawiana jest od wielu lat teza, że Ukraina jest +anty-Rosją+". Przekaz ten głosi, że "zarówno język ukraiński, jak tożsamość ukraińska jest zagrożeniem dla Rosji". Propagowana jest teza, że Ukraińcy "nie będą dobrymi +poddanymi+". "Mamy do czynienia regularną eksterminacją narodu ukraińskiego ze strony państwa, które chce nie tylko podbić dane terytorium, ale również dokonać zbrodni na ludzkości" - podsumowuje ekspertka PISM.

(PAP)