Trzeba wspierać Ukrainę politycznie i rzeczowo oraz zrezygnować z dostaw kopalin z Rosji; potrzebne są sankcje, które rzeczywiście będą skuteczne – powiedział prezydent Andrzej Duda po rozmowie z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem w Londynie.

"Potrzebne są sankcje, takie, które rzeczywiście będą skuteczne, a więc węglowodory" – powiedział prezydent w czwartek dziennikarzom w Londynie. "Jest propozycja, żeby obłożyć sprowadzane z Rosji do UE gaz i ropę dodatkowymi podatkami" – dodał, przypominając zapowiedź rezygnacji przez Polskę od przyszłego roku z dostaw gazu z Rosji.

"Mobilizujemy także naszych partnerów do tego, aby szukać alternatywnych źródeł dostaw i budować alternatywne możliwości, bo potrzeba infrastruktury" – zaznaczył. Dodał, że "Rosja nie jest wiarygodnym partnerem i nie można zakładać, że kiedykolwiek będzie". "Jest państwem agresywnym, w którym odżyły imperialne ambicje i które posuwa się nawet do masakrowania ludności cywilnej, żeby osiągnąć swoje cele” – powiedział.

Jak mówił, także ten temat został poruszony w rozmowie z premierem Johnsonem. Wyraził obawę, że w miarę odzyskiwania przez ukraińską armię kolejnych miejscowości "może się okazać, że nie tylko w Buczy do takiej masakry doszło". "To rzeczywiście robi wrażenie ludobójstwa, jak powiedział Wołodymyr Zełenski. Powiedziałem do premiera Borisa Johnsona, że musimy uczynić wszystko, aby to zatrzymać" – dodał.

"Trzeba ze wszystkich sił wspomagać Ukrainę, także w jej działaniach obronnych – przesyłać pomoc, zarówno humanitarną, która jest bardzo potrzebna – środki opatrunkowe, żywność, ale i pomoc rzeczową" – mówił.

Pytany o stanowisko premiera Węgier Viktora Orbana, sprzeciwiającego się dostawom broni dla Ukrainy przez Węgry, Duda powiedział, że "tego wsparcia powinni przede wszystkim udzielić ci, którzy są najpotężniejsi i mają ku temu największe możliwości". "Jeżeli oni będą działali wspólnie i skutecznie, wierzę, że szybko nam się uda te problemy rozwiązać, a przede wszystkim zatrzymać tę niesłychana agresję i mordercze instynkty Rosjan" – dodał.(PAP)

Bartłomiej Niedziński

brw/ itm/