Wojska rosyjskie łamią zobowiązania dotyczące korytarza humanitarnego i dopuszczenia pomocy do oblężonego Mariupola - powiedział w piątek w telewizji gubernator obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko, cytowany przez Reutera. Udający się do miasta konwój Międzynarowego Komitetu Czerwonego Krzyża został zmuszony do odwrotu.

"Dostawy humanitarne pomimo wszystkich uzgodnień i obietnic strony rosyjskiej nie docierają (do Mariupola)" - poinformował Kyryłenko. "Korytarz humanitarny (...) w praktyce nie istnieje" - dodał.

MKCK poinformował w komunikacie, że jego konwój, który w piątek zmierzał do Mariupola, aby pomóc w ewakuacji cywilów, został zmuszony do zawrócenia do Zaporoża, gdy "warunki uniemożliwiły mu realizację (misji)". Wcześniej w piątek MKCK podał, że jego zespoły udają się do Mariupola z nadzieją, że tego dnia rozpocznie się ewakuacja tysięcy mieszkańców miasta.

Reuters przypomina, że liczne próby otworzenia tzw. zielonych korytarzy i dostarczenia pomocy do oblężonego miasta kończyły się niepowodzeniem z powodu rosyjskiego ostrzału.

Leżący nad Morzem Azowskim Mariupol, który od początku inwazji jest pod ciężkim ostrzałem, został zamieniony w ruinę. W mieście trwają walki.