Merz zabrał głos w debacie na temat „zapory ogniowej” (niem. Brandmauer), czyli izolowania i wykluczania współpracy politycznej z prawicowo-populistyczną AfD, na poziomie federalnym oraz krajów związkowych.

"Zapora ogniowa", Berlin nie chce dopuszczać AfD

- Między chadekami a AfD nie ma nic wspólnego - powiedział kanclerz na politycznym spotkaniu w Meschede w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia.

Merz dodał, że między CDU a AfD istnieją „fundamentalne różnice”, zauważając że ugrupowanie któremu przewodzi Alice Weidel opowiada się przeciwko Unii Europejskiej, strefie euro oraz NATO. - Ta partia jest przeciwko wszystkiemu, co uczyniło Niemicy silnymi przez ostatnie osiem dekad – stwierdził szef niemieckiego rządu.

Merz zadeklarował, że pod jego przywództwem chadecy nie będą współpracować z AfD.

Równolegle sprawa „zapory ogniowej” została przez kanclerza podniesiona w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Lider chadeków nazwał w nim AfD „głównym przeciwnikiem” niemieckich konserwatystów. Jednocześnie sprzeciwił się pomysłowi delegalizacji tego ugrupowania.

Wśród chadeków toczy się dyskusja dotycząca podejścia do rosnącej w sondażach Alternatywy dla Niemiec. Część byłych i obecnych polityków CDU, głównie ze wschodu kraju, opowiada się za poluzowaniem „zapory ogniowej”, wśród nich jest m.in. były sekretarz generalny CDU Peter Tauber.

Polityka migracyjna CDU

We wtorek Merz odpowiadając na pytanie o wzrost poparcia dla AfD, zachwalał zaostrzenie przez jego rząd polityki migracyjnej. Jak stwierdził: „oczywiście w krajobrazie miejskim nadal mamy problem, właśnie dlatego szef MSW ułatwia i przeprowadza na szeroką skalę deportacje”.

Komentarz o „krajobrazie miejskim” został powszechnie skrytykowany po lewej stronie niemieckiej sceny politycznej, wobec kanclerza pojawiły się nawet zarzuty o rasizm. W centrach miast w Niemczech znacznie częściej niż na obszarach wiejskich mieszkają osoby należące do mniejszości narodowych i migranci.

W opublikowanym w weekend sondażu Insa AfD osiągnęła najwyższy wynik spośród wszystkich partii - 27 proc. Dwa punkty procentowe mniej uzyskał blok CDU/CSU. Na trzecim miejscu uplasowało się SPD z poparciem na poziomie 14 proc.