Prezydent Andrzej Duda powinien wykorzystać wszystkie swoje narzędzia i kontakty, żeby wspomóc polski rząd w jak najszybszym rozwiązaniu polsko-ukraińskiego kryzysu zbożowego - powiedział w czwartek marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Premier Donald Tusk podkreślił w czwartek, że państwo polskie jest zobowiązane do ochrony interesów polskich rolników i producentów rolnych. Jednocześnie przypomniał, że Polska od pierwszych dni wojny, a nawet wcześniej stoi po stronie Ukrainy i wspiera ją wszystkimi dostępnymi środkami.
Marszałek Hołownia powiedział dziennikarzom w Sejmie, że relacje polsko-ukraińskie "w warstwie słów, ale też i w warstwie militarnej, obronnej często były bardzo poprawne". "Natomiast nie załatwiono choćby spraw związanych - i to od wielu miesięcy - z tranzytem zboża" - zwrócił uwagę. Jak dodał, np. zdjęcie nadwyżek z magazynów zboża, nie tylko w Polsce, wymaga reakcji UE oraz krajowych regulacji i cały ten proces zajmie trochę czasu.
Hołowna ocenił, że kryzys zbożowy nie służy ani Polsce, ani Ukrainie i to nie powinno mieć w ogóle miejsca. "Nie ma przeciwnika ani po stronie polskiej, ani po stronie ukraińskiej, natomiast są różne interesy, one nie zawsze są zbieżne i musimy te sprawy wyjaśniać. Rozumiem, że prezydent (Wołodymyr) Zełeński i premier (Donald) Tusk będą szukali wszystkich możliwych metod, żeby ten kryzys rozwiązać, bo on nikomu nie służy" - dodał.
Ptany, czy prezydent Duda powinien włączyć się w rozwiązanie kryzysu polsko-ukraińskiego, odparł: "Prezydent jako człowiek, który wielokrotnie deklarował, że udało mu się zbudować wyjątkowe relacje z prezydentem Zełenskim oczywiście powinien być w tych rozmowach obecny. Rozumiem zaproponuje w najbliższych dniach, godzinach swoją realną pomoc w rozwiązaniu tego kryzysu, jego nieobecność w tym procesie byłaby niezrozumiała (...). Powinien wykorzystać wszystkie narzędzia i kontakty które ma, żeby dzisiaj wspomóc polski rząd w jak najszybszym rozwiązaniu tego kryzysu".
Podkreślił, że jeśli kryzys będzie eskalował, będzie to służyć tylko Władimirowi Putinowi. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa
kos/ par/