– Bardzo proszę o godne uczczenie pamięci bohaterów Powstania Warszawskiego. Pamiętajmy o tym, że byli nimi nie tylko ci, którzy walczyli z bronią w ręku, ale cała ludność Warszawy – mówił wczoraj prezydent Andrzej Duda podczas inauguracji obchodów 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Jak zapowiedział, „przez cały sierpień i cały wrzesień będą upamiętniane miejsca cierpienia ludności Warszawy, miejsca walk, w których powstańcy bronili się przed hitlerowskim najeźdźcą”.

W Poznaniu wicepremier Piotr Gliński mówił, że „bez Powstania Warszawskiego nie byłoby niepodległej Polski. Z tego powstania my wszyscy tutaj jesteśmy”. Wieńce pod pomnikiem zrywu na pl. Krasińskich złożyli prezydent stolicy Rafał Trzaskowski i Donald Tusk. – Tak samo jak oni wtedy, głęboko wierzymy, że wartości takie jak miłość do ojczyzny, wolność, godność człowieka są godne najwyższej ceny – mówił lider Koalicji Obywatelskiej.

Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17 i trwało 63 dni. – Powstanie od początku było klęską militarną. Nie zdołano zdobyć większości zakładanych celów. Po kilku dniach skończył się okres ofensywy i zaczęła się twarda, niezwykle kosztowna akcja defensywna – wyjaśniał nieżyjący już historyk prof. Paweł Wieczorkiewicz. Instytut Pamięci Narodowej szacuje, że w czasie tych dwóch miesięcy zginęło 16–18 tys. żołnierzy AK (często nieletnich) i 150–180 tys. cywilnych mieszkańców Warszawy. Straty Niemców były wielokrotnie mniejsze. ©℗