We wtorek na połączonym posiedzeniu senackich komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, KSTAP, KU odbyło się pierwsze czytanie senackiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks wyborczy, zakładającym uchylenie §2 w art. 230 kodeksu wyborczego, który nakłada na komisje wyborcze za granicą obowiązek dostarczenia protokołu z głosowania do kraju w ciągu 24 godzin. Projekt został zgłoszony przez grupę senatorów m.in. KO, KP PPS, KP-PSL oraz senatorów niezrzeszonych.

Za przyjęciem projektu głosowało 26 senatorów, 11 wyraziło sprzeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.

W imieniu grupy wnioskodawców szef senackiej komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski (Koło Senatorów Niezależnych) podkreślił, że projekt powstał z inspiracji Rzecznika Praw Obywatelskich. Zaznaczył, że zgodnie z opinią RPO ograniczenie czasowe liczenia głosów w komisjach wyborczych za granicą narusza istotę prawa wyborczego. Dodał, że RPO zwrócił się też do marszałków Sejmu i Senatu o zmianę tego przepisu Kodeksu wyborczego.

Zdaniem RPO, "zgodnie z obowiązującym art. 230 § 2 Kodeksu wyborczego, jeżeli właściwa okręgowa komisja wyborcza nie uzyska wyników głosowania w obwodach głosowania za granicą albo na polskich statkach morskich w ciągu 24 godzin od zakończenia głosowania, głosowanie w tych obwodach uważa się za niebyłe". "Narusza to istotę prawa wyborczego oraz uzależnia ważność i skuteczność głosu od okoliczności, które są niezależne od obywatela i wynikają z problemów ze sprawnością działania administracji wyborczej" - głosi komunikat RPO.

Kwiatkowski wyjaśnił, że grupa senatorów wystąpiła z inicjatywą ustawodawczą zakładającą wykreślenie art. 230 § 2 Kodeksu wyborczego, który mówi o terminie 24 godzin liczenia głosów w komisjach wyborczych poza granicami kraju, aby chronić wartość, jaką jest chęć utrzymywania łączności z ojczyzną poprzez uczestniczenie w wyborach. Zapewniał też, że celem projektu jest ochrona wartości zapisanych w konstytucji, a nie to, jaką opcję polityczną popiera Polonia.

"Jedyne, czym w sprawach związanych z ordynacją wyborczą powinniśmy się kierować, to tym, żeby pokazać, że zależy nam żeby Polacy przebywający za granicą albo tylko czasowo tam przebywający chcieli utrzymywać więź z ojczyzną" - powiedział.

Senator Kwiatkowski podkreślił, że konstytucyjne uprawnienia obywatela w sprawowaniu władzy i zarazem prawo do wybierania nie może być w żadnym razie limitowane ze względu na aktualne miejsce zamieszkania. Senator Kwiatkowski podkreślił, że konstytucyjne uprawnienia obywatela w sprawowaniu władzy i zarazem prawo do wybierania nie może być w żadnym razie limitowane ze względu na aktualne miejsce zamieszkania.

Senator przytoczył również opinie konstytucjonalistów, z których wynika, że projekt m.in. "służy realizacji niezbędnych zmian, celem urzeczywistnienia praw wyborczych obywatelom RP głosujących poza terytorium państwa".

Przedstawiciel Krajowego Biura Wyborczego Grzegorz Gąsior przedstawiając stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej podkreślał, że każdy głos, niezależnie od tego, czy został oddany w kraju czy za granicą "ma równą wagę". Jednocześnie poinformował, że w ocenie PKW wprowadzenie do polskiego prawa wyborczego regulacji określonej w art. 230 § 2 - "było w pełni racjonalne i uzasadnione". "Przepis ten został wprowadzony zdaniem Komisji, właśnie ze względu na konieczność zapewnienia ciągłości i możliwości funkcjonowania państwa" - mówił. Dodał, że opinii PKW przyjęcie projektu ustawy może doprowadzić do sytuacji, w której "ustalenie wyników wyborów będzie znacznie opóźnione, a nawet nie będzie w ogóle możliwe ustalenie (…) wyników głosowań przeprowadzonych za granicą". Zdaniem PKW przepis art. 230 §2 jest niezbędny dla zapewnienia ciągłości władzy państwowej i możliwości funkcjonowania państwa.

Przedstawiciele organizacji polonijnych - w tym m.in. z Rady Polonii Świata, Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych, Kongresu Polonii Amerykańskiej, Kongresu Polonii Kanadyjskiej oraz Rady Naczelnej Polonii Australijskiej - którzy połączyli się zdalnie z komisją wyrazili poparcie dla zamian dot. zniesienia obowiązku dostarczenia protokołu z głosowania za granicą do kraju w ciągu 24 godzin. Apelowali też o odpolitycznienie tematu wyborów.

Senator Bogdan Borusewicz mówił, że choć przyjmuje apele o niepolityczność, to jednak jest zdania, że zmiana ordynacji miała za zadanie wzmocnienie możliwości wyborczych partii rządzących. Przypomniał, że zwiększa się liczba komisji wyborczych w obszarach wiejskich, gdzie partia rządząca ma przewagę nad opozycją, a jednocześnie zmniejsza się możliwość głosowania i wyboru tam, gdzie znaczącą przewagę ma opozycja, tj. w komisjach poza granicami kraju.

"Zwracaliśmy uwagę na to, że znaczna część komisji pracujących za granicą nie zdąży policzyć głosów, w związku z czym te głosy zostaną uznane za niebyłe" - dodał. Podkreślił też, że będzie to miało istotny wpływ na wynik wyborów.

Senator Jerzy Czerwiński (PiS) mówił, że ta opinia jest nieuprawniona. Odniósł się krytycznie do senackiego projektu, powołując się na negatywną opinię PKW. Zauważył ponadto, że wprowadzana w projekcie zmiana dotyczy tylko wyborów do Sejmu, nie obejmuje tymczasem analogicznych zmian w przepisach dotyczących wyborów do Senatu i wyborów prezydenckich. Podkreślił, że ze strony MSZ padło zapewnienie, że zwiększy się liczba obwodów do głosowania za granicą. Prosił również przedstawiciela MSZ o przygotowanie informacji, o ile dokładnie zwiększy się ta liczba.

Na początku marca Sejm nie poparł uchwały Senatu o odrzuceniu nowelizacji Kodeksu wyborczego. Nowela ma, w intencji jej autorów, posłów PiS, zwiększyć dostęp do lokali wyborczych dla mieszkańców małych miejscowości i wpłynąć na zwiększenie frekwencji wyborczej.(PAP)

Autor: Daria Kania

dka/ godl/