Opozycja może znów zgłosić kandydaturę prof. Marcina Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich; rozmowy w tej sprawie mają się toczyć w najbliższych dniach - wynika z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PAP. Kandydata na RPO nie ma jeszcze Prawo i Sprawiedliwość.

Sejm podejmie niebawem szóstą już próbę wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Zgodnie z decyzją marszałek Sejmu Elżbiety Witek, kolejny termin na zgłaszanie kandydatów na RPO to 2 lipca do godz. 16.

Kandydata nie ma jeszcze Prawo i Sprawiedliwość. "Mamy tydzień, na razie nic nie wiadomo" - powiedział PAP szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Marek Ast.

Opozycja planuje kolejne rozmowy na temat wystawienia wspólnego kandydata na RPO. Niewykluczone, że będzie to znów prawnik, prof. Marcin Wiącek, na którego powołanie dziesięć dni temu nie zgodził się Sejm (głosowanie wygrała zgłoszona przez PiS senator niezależna Lidia Staroń). Jego kandydaturę zaproponowało Polskie Stronnictwo Ludowe, a wsparli także: Koalicja Obywatelska, Lewica, Polska 2050 oraz koło Polskie Sprawy, które współtworzy dwoje byłych polityków Kukiz'15 (Agnieszka Ścigaj i Paweł Szramka) a także związany z Porozumieniem Andrzej Sośnierz, który kilka miesięcy temu odszedł z klubu PiS.

Będziemy na pewno aktywni w tym procesie zgłaszania kandydata, tak jak byliśmy aktywni wcześniej. Będziemy szukać rozwiązania, warto żeby też rządzący usiedli do rozmów w tym temacie

- powiedział PAP prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jak dodał, prof. Wiącek jest "w gotowości" do ewentualnego ponownego kandydowania na RPO. "Jest do tego przygotowany, będziemy o wszystkim informować" - zapewnił szef ludowców.

Gotowość do rozmów na temat wspólnego kandydata deklarują też szefowie klubów: KO i Lewicy. "Będziemy dyskutować o tej sprawie na Kolegium Klubu. Rozważamy kilka możliwości" - powiedział PAP przewodniczący klubu KO Cezary Tomczyk. Potwierdził, że jedną z opcji jest wspólny kandydat opozycji.

Jesteśmy jeszcze przed decyzjami, ale jesteśmy też otwarci na rozmowy z opozycją

- zadeklarował szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.

Nieoficjalnie od polityków KO można usłyszeć, że rozmowy na temat wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich będą się toczyć w najbliższych dniach; w grę wchodzi m.in. ponowne wystawienie prof. Wiącka.

Parlament już pięciokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę obecnego RPO Adama Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką na ten urząd była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, zgłoszona wspólnie przez KO, Lewicę i Polskę 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym i piątym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objęli - powołani na to stanowisko przez Sejm: najpierw poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, a ostatnio - senator Lidia Staroń.

W ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie wyroku z 15 kwietnia w sprawie kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich. Trybunał orzekł wtedy, że przepis ustawy o RPO, który pozwala pełnić obowiązki Rzecznikowi po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę, jest niezgodny z konstytucją. Przepis ma stracić moc obowiązującą po upływie trzech miesięcy od opublikowania wyroku w Dzienniku Ustaw, czyli 15 lipca. Jak wskazano, w tym czasie parlament powinien uchwalić ustawę, która ureguluje sytuacje, w których urząd Rzecznika jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji.