Jeszcze przed długim weekendem PiS może pokazać mapę drogową Polskiego Ładu. To ma być kolejny punkt w akcji promocyjnej rozwiązań zaprezentowanych w połowie maja. Premier Morawiecki ma poinformować, w jakiej kolejności będą pokazywane projekty ustaw wchodzące w skład programu i kiedy może je przyjąć Sejm.

‒ Projektów będzie sporo, około 100 ‒ mówi polityk PiS. ‒ Te kluczowe chcemy przyjąć szybko, najlepiej w ramach jednego dużego pakietu ‒ dodaje jego partyjny kolega.
Pierwsze, dotyczące zdrowia, rząd już zaaprobował. Priorytetem jest też ustawa podatkowa, której projekt ma być pokazany w czerwcu i zatwierdzony przez Sejm jeszcze przed wakacjami parlamentarnymi. To oznacza, że najpóźniej we wrześniu ustawa wróciłaby z Senatu i mogłaby zostać wdrożona. W czerwcu mamy też poznać propozycje mieszkaniowe oraz dotyczące funduszu inwestycyjnego. – Tak by jesienią nie wchodzić już w dyskusję dotyczącą szczegółów legislacyjnych, tylko promować te rozwiązania. I uniknąć narzekań, że skoro ustawa jest przyjmowana w listopadzie, to jest za mało czasu na przygotowanie się do jej wdrożenia ‒ mówi nam osoba z rządu.
Najtrudniejszy punkt to kwestie podatkowe. Właśnie trwają rozmowy między Porozumieniem a premierem, by ustalić jakiś kompromis, bo dziś strony mają do siebie pretensje. ‒ Gowin miał świadomość, jak projekt podpisywał. A teraz nagle się obudził i próbuje się lansować, nazywając „ulgą Gowina” mechanizm zabezpieczenia interesów klasy średniej, który wymyślono w Polskim Instytucie Ekonomicznym. Można pomyśleć o jakimś rozwiązaniu, ale w odniesieniu do prawdziwych biznesów, a nie udawanych ‒ mówi osoba z KPRM.
Porozumienie domaga się zmian, które będą gestem wobec jednoosobowych działalności gospodarczych (JDG). Wice premier przygotował osiem propozycji, ale nie wszystkie spodobały się PiS. W ostatnim wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Gowin mówił o trzech. To pomysł, by małe i średnie firmy mogły korzystać z jednorazowej amortyzacji, czyli odliczenia od podstawy opodatkowania nakładów na środki trwałe, a także na wartości niematerialne, takie jak: patenty, licencje, koncesje, oprogramowanie informatyczne, co obniży dochód. Kolejny pomysł to możliwość odliczania od składki zdrowotnej przedsiębiorcy części składek zdrowotnych jego pracowników, co promuje zatrudnienie. Trzeci to popularyzacja ryczałtowego opodatkowania przychodów przedsiębiorców.
‒ Najbardziej perspektywiczna jest sprawa ryczałtowego PIT. Trzeba tylko uświadomić ludzi, że to już działa od 1 stycznia br., upowszechnić ten rodzaj rozliczania działalności. Jak ktoś nie kombinuje, jest to atrakcyjne dla wolnych zawodów. Jednorazowa amortyzacja też nie jest specjalnie kosztowna ‒ zauważa jeden z rozmówców w rządzie.
W PiS jest oczekiwanie, że Polski Ład przysłuży się sondażowemu odbiciu partii. Na razie jej notowania są stałe i oscylują wokół 33‒34 proc. To wynik wciąż daleki od 44 proc. (średnio), które miała w marcu zeszłego roku. I to mimo ogłoszenia programu reform. ‒ Nie spodziewamy się szybkich efektów, wszystko musi trafić pod strzechy w formie komunikacji bezpośredniej ‒ przyznaje osoba z kręgów rządowych.
Zdaniem innego rozmówcy trudno oszacować potencjalne efekty sondażowe Polskiego Ładu, zwłaszcza że wiele pozytywnych rzeczy zacznie być odczuwalna dla obywateli dopiero z czasem. – Z obniżką PIT z 18 do 17 proc. trochę przegraliśmy komunikacyjnie. Nikt tego nie docenił, różnica jednego punktu procentowego najwyraźniej nie robi spektakularnego wrażenia. ©℗