Grupa Wyszehradzka to dobra wspólnota, która ma przyszłość - ocenił marszałek Senatu Tomasz Grodzki po wtorkowej telekonferencji przewodniczących parlamentów państw V4. Padła propyzcja, by ustanowić w ramach Grupy coś na kształt zgromadzenia parlamentarnego - poinformował.

Telekonferencja przewodniczących parlamentów państw Grupy Wyszehradzkiej miała miejsce we wtorek rano z udziałem marszałków Sejmu i Senatu - Elżbiety Witek i Tomasza Grodzkiego.

Na konferencji prasowej po tej telekonferencji Grodzki ocenił, że Grupa Wyszehradzka jest "dobrą wspólnotą". "Ta wspólnota ma przyszłość" - podkreślił. Poinformował też, że podczas telekonferencji z polskiej inicjatywy padła propozycja "żeby podnieść na następny poziom współpracę" w ramach Grupy Wyszehradzkiej i ustanowić w jej ramach "coś na kształt zgromadzenia parlamentarnego".

Mówiąc o dyskusji na ten temat Grodzki stwierdził, że kraje tworzące Grupę różnią się. "Różne są rządy, różne jest podejście do wielu detalicznych spraw, ale znaleźliśmy mnóstwo punktów wspólnych". Dodał, że ze wszystkich stron padła deklaracja, że następne spotkanie powinno się odbyć na żywo.

Grodzki ocenił też, że największą zgodność przedstawiciele państw V4 osiągnęli w sprawie wspierania dążeń wolnościowych i demokratycznych narodu białoruskiego. "Możemy tu liczyć na poparcie całego Wyszehradu" - zapewnił.

Poparcie takie dotyczy też kwestii rozszerzenia UE w z związku z przewidywanym rozpoczęciem negocjacji akcesyjnych UE z Macedonią Północną i Albanią, a w dalszej przyszłości także Serbią, która - jak stwierdził Grodzki - "czeka w kolejce".

"To było dobre spotkanie - ciekawe impresje, różne punkty widzenia, część rzeczy, która nas różniła, ale zdecydowanie większa, która nas łączyła" - powiedział Grodzki. "Te spotkania są potrzebne, bo w wymiarze globalnym NATO i UE to są filary polskiej dyplomacji, ale w wymiarze lokalnym kwestie Wyszehradu, Trójmorza i polityki wschodniej to są rzeczy, które stanowią lokalny filar polskiej polityki zagranicznej" - powiedział marszałek Senatu.