Rzecznik NIK Paweł Biedziak na pytanie „Codziennej” o potwierdzenie doniesień, poinformował, że w CBA prowadzone są różne kontrole, a ta ostatnia (budżetowa) zakończyła się w kwietniu 2015 roku. Jak dodał jednak, większość z kontroli w CBA jest niejawna, bowiem wymagają tego dokumenty wytworzone prze Biuro.
Z ustaleń „Codziennej” wynika, że kontrola w CBA miał być przeprowadzona później i miała wykazać sporo nieprawidłowości. Raport miał zostać przyjęty pod koniec września. Po wybuchu afery w NIK i wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu prezesowi Kwiatkowskiemu przyjęcie raportu może zostać poddane wpływom politycznym. Jak sugeruje bowiem „Codzienna”, gdy Kwiatkowski trafi do aresztu, władzę w NIK przejmie kolegium, które jest silnie upolitycznione.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Komentarze(2)
Pokaż:
mamy do czynienia z bardzo poważnym skandalem i kryzysem państwa polskiego. Tymczasem informacje po jednym czy dwóch dniach zniknęły z głównych mediów. To sytuacja bardzo dziwna, bo przecież chodzi tu o niezwykle poważną rzecz. Instytucja, która winna kontrolować przestrzeganie prawa we wszystkich innych instytucjach, tak rządowych jak i samorządowych, oraz spółkach Skarbu Państwa, ma postawione zarzuty. To niezwykle przykra sytuacja. Pytanie, czy Polacy w natłoku afer, które ujawniane są praktycznie każdego tygodnia zapamiętują jeszcze w ogóle całe serie skandalicznych wydarzeń związanych z obozem władzy. To pytanie do wyborców, którzy zdecydują o kształcie nowego parlamentu w październiku.