Julia Tymoszenko nie może liczyć na wyjątkowe traktowanie - tak oświadczył prezydent Wiktor Janukowycz komentując możliwość przyjęcia przez parlament ustawy, która ma pozwalać na leczenie skazanych za granicą.

Szef państwa podkreślił, że ustawa ma dotyczyć wszystkich obywateli Ukrainy, którzy zostali skazani, a nie jedynie Julii Tymoszenko. "Wszyscy są równi wobec prawa" - powiedział Wiktor Janukowycz w czasie pobytu w Zaporożu. Przypomniał, że w parlamencie jest 5 propozycji ustaw, a deputowani powinni opracować wspólny projekt. Prezydent powtórzył, że jak tylko zostanie on przyjęty, on go podpisze.

Sprawa Julii Tymoszenko jest dla Unii Europejskiej oraz dla wielu Ukraińców przykładem tego, że nie wszyscy Ukraińcy są równi wobec prawa, a władze stosują je wybiórczo. Eksperci zwracają także uwagę, że politycy i biznesmeni, którzy mają dobre kontakty z prezydentem i jego otoczeniem mogą liczyć na pewne preferencje - na przykład unikają oni kontroli służb podatkowych i organów ścigania oraz wygrywają państwowe przetargi.

Opozycja i politolodzy twierdzą, że to, czy sprawa Julii Tymoszenko zostanie rozwiązana zależy nie od Rady Najwyższej, a od samego Wiktora Janukowycza. Prezydent kontroluje większość parlamentarną i jeżeli tylko jakaś ustawa musi zostać przyjęta, podlegli mu deputowani przyjmują ją błyskawicznie, a czasem nawet z naruszeniem procedur.