Węgry zapowiadają dwie zmiany w konstytucji. Ma to załagodzić spór z Unią Europejską, która zagroziła Budapesztowi sankcjami, jeśli nie usunie kontrowersyjnych poprawek.

Minister spraw zagranicznych Janos Martonyi powiedział na konferencji prasowej, że z konstytucji ma być usunięty zapis, który zmuszałby Węgrów do płacenia - poprzez podatki - za grzywny nałożone na władze przez Trybunał Konstytucyjny lub sądy międzynarodowe. Inna poprawka, która ma zniknąć ustawy zasadniczej, to ta zezwalająca na przekazywanie spraw z jednego sądu do drugiego, co znacznie ograniczyłoby niezawisłość wymiaru sprawiedliwości.

12 kwietnia w liście do premiera Węgier Viktora Orbana, szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso napisał, że nowe zapisy w konstytucji Węgier dotyczące przepisów podatkowych i sądownictwa rodzą "poważne obawy" i mogą doprowadzić do wszczęcia procedury karnej wobec Budapesztu.

Minister Martonyi zapowiedział jednak, że trzecia poprawka konstytucyjna krytykowana przez Barroso - zakaz prowadzenia kampanii wyborczej w mediach komercyjnych - nie zostanie usunięta i przepis ten będzie miał zastosowanie w czasie wszystkich wyborów, w tym do europarlamentu.

Dwa dni temu komisja Rady Europy uznała, że poprawki do węgierskiej konstytucji dające ogromne uprawnienia rządzącej krajem partii Fidesz i ograniczające kompetencje Trybunału Konstytucyjnego są sprzeczne z europejskimi standardami.

Fidesz może przegłosować na Węgrzech dowolne prawo, bo w parlamencie ma większość konstytucyjną.