07.09. Warszawa (PAP) - B. minister finansów Leszek Balcerowicz uważa, że wprowadzenie w Tunezji i Egipcie reform umożliwiających rozwój sektora prywatnego może przyczynić się do sukcesu transformacji gospodarczej w tych krajach.

Balcerowicz spotkał się w środę z grupą kilkunastu liderów opozycji demokratycznej z Tunezji i Egiptu, którzy od poniedziałku przebywają z wizytą w Polsce.

B. minister finansów powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że śledził wydarzenia zarówno w Tunezji jak i w Egipcie z wielkim zainteresowaniem i uznaniem. Jak mówił, przed społecznościami w tych krajach otwierają się nowe możliwości, ale sukces nie przyjdzie automatycznie.

"Starałem się położyć nacisk na to, że kluczem do sukcesu będzie to, czy dokonają reform, dzięki którym szybciej zacznie rozwijać się produktywny sektor prywatny, gdyż tylko on będzie w stanie tworzyć miejsca pracy dla młodych ludzi" - mówił Balcerowicz.

Wielka biurokracja, za dużo przepisów, za dużo własności państwowej

"Na początku trzeba spisać wszystkie przeszkody: wielka biurokracja, za dużo przepisów, za dużo własności państwowej, subsydia i starać się te najtrudniejsze rzeczy jak najszybciej zrobić" - relacjonował b. minister finansów. Jak dodał, odkładanie tych kwestii będzie paraliżowało gospodarkę i w miarę upływu czasu uregulowanie tego będzie trudniejsze.

Zdaniem Balcerowicza, na wprowadzenie takich zmian potrzeba kilka tygodni, jeśli oczywiście w danym państwie jest wola polityczna do dokonywania zmian. "To nie jest jakiś wielki problem techniczny. Jeśli jest wola polityczna, kompetentna ekipa to da się - tak jak w Polsce - w ciągu kilku miesięcy opracować i wcielić w życie przełomowy program" - przekonywał.

Według ekonomisty, Polska powinna wykorzystać swoją prezydencję do zdecydowanie mocniejszego domagania się od UE "autentycznych, a nie tylko papierowych koncesji dla tych krajów".

Uczestnicy spotkania relacjonowali - jak mówił Balcerowicz - że obiecuje im się lepszy dostęp do rynku europejskiego, ale w praktyce napotykają na wiele przeszkód technicznych. "Więc tutaj jest rola dla Polski" - dodał. Podkreślił, że prawdziwa pomoc nie polega na radach, tylko na konkretach.

Jeden z tunezyjskich opozycjonistów Bahloul Aymen, który nadzoruje przygotowania do wyborów w tym kraju, powiedział po spotkaniu, że Balcerowicz mówił im, że nie trzeba "odkrywać Ameryki". "Rozwiązania istnieją, tylko trzeba wiedzieć, jakie cele chcemy osiągnąć i zbudować program do realizacji tych celów" - zaznaczył.

Jak dodał, przyjechał do Polski, by dowiedzieć się więcej na temat przemian, jakie zaszły tutaj od 1989 roku.

We wtorek tunezyjscy i egipscy opozycjoniści spotkali się m.in. z legendą polskiej opozycji, obecnie marszałkiem Senatu, Bogdanem Borusewiczem, ministrem w Kancelarii Prezydenta Sławomirem Nowakiem. Bahloul Aymen mówił, że osoby, z którymi się spotkali, mówiły nie tylko o sukcesach transformacji ustrojowej, ale także o trudnościach, jakie napotykali na swojej drodze.

Wizyta grupy opozycjonistów z Tunezji i Egiptu jest związana z obchodami 30. rocznicy pierwszego zjazdu "Solidarności". Hasło wizyty nawiązuje do posłania I Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" do ludzi pracy Europy Wschodniej z 1981 roku.