Maleje liczba przestępstw ciężkich – zabójstw i gwałtów – popełnianych przez studentów. Rośnie za to liczba słuchaczy wyższych uczelni oskarżonych o posiadanie narkotyków, piractwo komputerowe i korupcję.
Z ostatnich statystyk wynika, że w 2010 r. tylko dwóch studentów usłyszało zarzut zabójstwa, a czterech oskarżono o gwałt. Rok wcześniej takich przypadków zarejestrowano 2 – 3 razy więcej. Nieznacznie też wzrosła liczba zarzutów o kradzieże z włamaniem. W ubiegłym roku zarejestrowano ich 86, czyli o 22 więcej niż w 2009 r. Dla porównania w roku 2003 aż 174 studentów stanęło przed sądem za kradzież z włamaniem.
Według Grażyny Puchalskiej z Komendy Głównej Policji mniejsza liczba przestępstw ciężkich popełnionych przez studentów to efekt zmiany struktury społecznej na polskich uczelniach. – Na studia decydują się dziś ludzie, których stać na opłacenie czesnego czy akademika – mówi Puchalska. – Ci, którzy korzystają ze stypendium albo zaciągają kredyty na studia, są przede wszystkim skoncentrowani na edukacji – dodaje.
Słabością słuchaczy są jednak narkotyki i piractwo komputerowe.
W sumie 4,6 tys. studentów miało w 2010 r. problemy z prawem. To niespełna 1 proc. wszystkich osób, które usłyszały zarzuty.