Prokuratura Generalna Litwy poinformowała o wszczęciu czterech dochodzeń w sprawie złamania ordynacji wyborczej podczas odbywających się w niedzielę wyborów samorządowych.

Jedno naruszenie dotyczy agitacji w okresie ciszy wyborczej, a trzy pozostałe są związane z podejrzeniem kupowania głosów lub wywierania nacisku na wyborców. Naruszenia miały miejsce w rejonie kowieńskim, poniewieskim, w Mariampolu i Wiłkomierzu.

Na Wileńszczyźnie, którą w większości zamieszkują Polacy, poważniejszych naruszeń dotychczas nie odnotowano.

Frekwencja w wyborach samorządowych w ciągu pierwszych siedmiu godzin głosowania (od godz. 6 do 13 czasu polskiego) wyniosła 23,51 proc. Jedni z najbardziej aktywnych są mieszkańcy rejonu solecznickiego, który w 80 proc. zamieszkują Polacy. Tu udział w wyborach wzięło 35,21 proc. W rejonie wileńskim, gdzie Polacy stanowią około 60 proc., do godz. 13 głosowało 28,56 proc., a w Wilnie - 28.20 proc.

W niedzielnych wyborach samorządowych na Litwie startują 22 partie polityczne i 515 kandydatów niezależnych

Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godz. 19 czasu polskiego. Wstępne wyniki wyborów będą znane w niedzielę późnym wieczorem, a ostateczne rezultaty Główna Komisja Wyborcza ma podać 6 marca.

W niedzielnych wyborach samorządowych na Litwie startują 22 partie polityczne i 515 kandydatów niezależnych. Obowiązuje w nich system proporcjonalny: aby wejść do rad, partie powinny uzyskać co najmniej 4 proc. głosów, a koalicje - 6 proc. w okręgu wyborczym.

Kandydaci niezależni, którzy zrzeszyli się w koalicję, również będą musieli przekroczyć sześcioprocentowy próg wyborcy. Niezależni kandydaci, którzy startują samodzielnie, mają zerowy próg wyborczy - zdobędą mandat, jeżeli uzyskają odpowiednią liczbę głosów w poszczególnych okręgach.