Agenci CIA przyznają: torturowaliśmy więźniów w Kiejkutach. Politycy mogą odpowiedzieć za naruszenie konstytucji.

Ujawniony wczoraj wewnętrzny raport amerykańskiego wywiadu powierdzający, że w Kiejkutach istniało tajne więzienie CIA, stawia polskich polityków w bardzo trudnej sytuacji. Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller i Krzysztof Janik wielokrotnie zaprzeczali, że więzienia w Polsce były. Raport zawiera jednak zeznania agentów, którzy przyznają, że w 2002 roku torturowali w Kiejkutach terorrystę Abda Al Rahima. Polska prokuratura zamierza wystapić do Amerykanów o odtajnienie raportu, ale nieoficjalnie przyznaje, że nie liczy na współpracę, bo jeszcze nie zdarzyło się, by Amerykanie kiedykolwiek wydali bądź pozwolili przesłuchać obcemu państwu własnych agentów. Mimo to prokuratura rozważa złożenie wniosku do Sejmu o pociągnięcie do odpowiedzialności przez Trybunał Stanu byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, premiera Leszka Millera i byłego ministra spraw wewnętrznych Krzysztofa Janika.

Nie ma szans, by polskim prokuratorom udało się zdobyć wewnętrzny raport amerykańskiego wywiadu. Dokument potwierdza, że w Kiejkutach istniało tajne więzienie, w którym torturowano terrorystów. Mimo to prokuratorzy rozważają wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu prezydenta, premiera i ministra spraw wewnętrznych z 2002 roku, od kiedy na Mazurach lądowały samoloty CIA.

Agenci: torturowaliśmy

Istnienie raportu napisanego przez inspektora generalnego CIA ujawniła wczoraj agencja prasowa AP. Nie przytacza ona jego treści in extenso, ale szeroko omawia, powołując się na źródła w kręgach rządowych USA. Według tych szczegółowych relacji dwóch agentów – Albert i Mike – torturowało Abda Al Rahima, terrorystę podejrzanego o zorganizowanie zamachu na okręt wojenny USS Cole w porcie Aden w 2000 r. Kilkukrotnie fingowali jego egzekucję, przystawiali mu do skroni wiertarkę, chcąc wydobyć informacje. Autor raportu odnotowuje, że działo się to w 2002 r. w Kiejkutach, gdzie na terenie ośrodka Agencji Wywiadu Amerykanie prawdopodobnie założyli swój ośrodek.
– Doniesienia agencji AP są szczegółowe i brzmią poważnie. Intencją prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta jest wystosowanie do strony amerykańskiej wniosku o pomoc prawną w zakresie tego dokumentu – mówił wczoraj rzecznik Prokuratury Genaralnej Maciej Kujawski.
Wniosek o udostępnienie raportu oraz umożliwienie przesłuchań agentów CIA musiałby wysłać prokurator Jerzy Mierzewski. To on osobiście prowadzi od dwóch lat śledztwo, które ma odpowiedzieć na pytanie: czy najwyższe władze Polski przekroczyły swoje uprawnienie, czyli czy zgodziły się 8 lat temu na założenie amerykańskiej bazy na terenie Polski.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że oskarżyciele nie liczą na współpracę Amerykanów. Mają złe doświadczenia: wnioski, które składali poprzednio, były ignorowane bądź traktowane odmownie „ze względu na bezpieczeństwo USA”.



Kto jest odpowiedzialny

Chronienie swoich ludzi to główna zasada Amerykanów. Nie ma w historii precedensu, by kiedykolwiek ich wydali, nie ma nawet mowy o przesłuchaniu przez obce państwo agenta tajnych służb. Wystarczy przypomnieć sprawę sprzed dwóch lat. Wtedy to Włosi chcieli od Amerykanów informacji na temat agentów ich wywiadu. Chodziło o organizatorów i wykonawców porwania z ulic Mediolanu Egipcjanina podejrzanego o terroryzm. Sprawa zakończyła się wyrokiem zaocznym dla 22 agentów CIA.
Głównym wątkiem śledztwa warszawskiej prokuratury pozostaje ustalenie odpowiedzialności prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, premiera Leszka Millera oraz szefa MSWiA Krzysztofa Janika za domniemaną zgodę na loty i więzienie CIA na terenie Polski. Śledztwo zostało przedłużone do lutego 2011 r. Niewykluczone że na początku przyszłego roku wpłynie do Sejmu wniosek o postawienie ich przed Trybunałem Stanu.
Wyrok Trybunału Stanu jest ostateczny
Konstytucja nie pozawala na to, aby kogokolwiek, kto znajduje się pod władzą Rzeczypospolitej, więzić bez sądu, a tym bardziej torturować – mówi dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z UW. Tłumaczy, że konstytucja nie pozwala także na zrzeczenie się suwerenności w odniesieniu do jakiejkolwiek części terytorium Polski na rzecz innego państwa. – Jeżeli taka sytuacja miałaby miejsce, to prezydent, który stoi na straży konstytucji, odpowiada za naruszenie jej zasad – mówi Piotrowski.
Gdyby się okazało, że więźniowie byli torturowani, to za naruszenie bezpieczeństwa i porządku publicznego odpowiedzialność ponosi premier oraz członkowie Rady Ministrów. Organem, przed którym mogliby odpowiadać, jest Trybunał Stanu – konstytucyjny organ władzy sądowniczej, który egzekwuje odpowiedzialność najwyższych organów i urzędników państwowych za naruszenie konstytucji.
O tym, czy najwyżsi urzędnicy w kraju trafią przed Trybunał, zadecyduje Sejm. W przypadku prezydenta Zgromadzenie Narodowe: wniosek w tej sprawie musi podpisać co najmniej 1/4 jego członków, a decyzja o postawieniu prezydenta przed Trybunałem zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 2/3 członków Zgromadzenia.
O winie decyduje Trybunał. Może orzec o winie bez nakładania sankcji, ale może orzec karę, np. pozbawienia praw wyborczych, zakazu zajmowania stanowisk kierowniczych czy kary więzienia. Orzeczenia Trybunału są ostateczne i nie ma możliwości złagodzenia kary czy ułaskawienia osoby przezeń skazanej.
Ważne!
Jeżeli w Polsce istniało więzienie CIA, prezydent, który stoi na straży konstytucji, odpowiada za naruszenie zasad. Gdyby okazało się, że więźniowie byli torturowani, odpowiedzialność ponosi też premier