W Trybunale Sprawiedliwości UE w Luksemburgu we wtorek po godz. 9.30 rozpoczęła się rozprawa w sprawie pytań prejudycjalnych sądów okręgowych w Łodzi i Warszawie dotyczących postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów. Rząd chce jej połączenia ze sprawą niemiecką.

"Zgłosimy wniosek, żeby sprawy polskie połączyć ze sprawą niemiecką. Niemiecki sędzia skierował do TSUE w Luksemburgu pytanie prejudycjalne, w którym uzasadnia, że skoro w Niemczech minister sprawiedliwości powołuje i awansuje sędziów, to jest naruszany przepis karty praw podstawowych o niezawisłości" - powiedział dziennikarzom tuż przed rozpoczęciem rozprawy pełnomocnik polskiego rządu, prof. Waldemar Gontarski.

W TSUE jest kilka spraw z pytaniami dotyczącymi niezawisłości sędziowskiej w związku z wprowadzonymi w ostatnim czasie zmianami w polskim prawie. Wtorkowa rozprawa ma dotyczyć pytania sądu okręgowego z Łodzi o niezawisłość sędziowską w związku z wprowadzeniem w Polsce systemu dyscyplinarnego wobec sędziów. Skład rozpoznający obawia się konsekwencji w razie wydania rozstrzygnięcia niekorzystnego dla skarbu państwa. W sprawie miasto Łowicz żąda bowiem od wojewody łódzkiego prawie 2,4 mln zł z tytułu otrzymania w latach 2005-2015 zbyt niskich zdaniem samorządu dotacji celowych.

Drugie pytanie dotyczy interpretacji prawa unijnego w zakresie niezależności postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów w Polsce. Na początku września do TSUE wystąpił z nim Sąd Okręgowy w Warszawie.

Sędzia tego sądu Igor Tuleya na kanwie sprawy kryminalnej zapytał TSUE, czy prawo unijne należy interpretować w ten sposób, że obowiązek państw członkowskich do ustanowienia środków zaskarżenia niezbędnych do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej sprzeciwia się przepisom "likwidującym gwarancje niezależnego postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów w Polsce".

Polski rząd odrzuca te argumenty i chce połączenia spraw polskich z niemiecką, by wykazać, że polski wymiar sprawiedliwości jest bardziej niezależny niż naszych zachodnich sąsiadów.

"Nie może być tak, że do mojego państwa, państwa polskiego +strzela się jak do tarczy strzelniczej+. Jeśli porównamy system polski do systemu niemieckiego, to jesteśmy ostoją niezawisłości sędziowskiej. U nas sędzia nie powołuje sędziego" - wskazywał Gontarski.

Rozprawa jest jednym z etapów postępowania przed TSUE i nie zapadną na niej żadne decyzje.

Z Luksemburga Krzysztof Strzępka (PAP)