Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa przeprowadziła w piątek rewizje w domach Świadków Jehowy w mieście Dżankoj na anektowanym Krymie. Według mediów śledczy sądzą, że członkowie tej wspólnoty religijnej mogą być związani z ukraińskimi służbami specjalnymi.

Rosyjska państwowa stacja telewizyjna Wiesti nadająca na Krymie podała, powołując się na FSB, że rewizje odbyły się w 30 domach. Zatrzymany został lider miejscowej organizacji Świadków Jehowy Siergiej Fiłatow. Jest on podejrzany o utworzenie grupy ekstremistycznej. Dwie osoby z rodziny Fiłatowa i kilka innych osób otrzymały wezwania na przesłuchanie w charakterze świadków.

Organizacja Świadków Jehowy, którą kierował Fiłatow, została rozwiązana w 2017 roku. Wiesti, powołując się na rozmówców w FSB podała, że zdaniem śledczych wyznawcy Świadków Jehowy mogli być powiązani z ukraińskimi służbami specjalnymi. Cytowane przez stację źródło powiedziało, że działalnością organizacji kierowano z Charkowa, miasta na wschodzie Ukrainy.

Wcześniej w tym tygodniu media w Rosji poinformowały o zatrzymaniach Świadków Jehowy na Syberii, Uralu i w Kraju Nadmorskim na rosyjskim Dalekim Wschodzie.

Rosyjski Sąd Najwyższy wiosną 2017 roku uznał Świadków Jehowy za organizację ekstremistyczną i zakazał jej działalności. Zdecydował o likwidacji centrali organizacji i 395 oddziałów regionalnych. Delegalizacja otworzyła drogę do konfiskaty majątku wspólnoty na rzecz państwa. Liczebność członków tej wspólnoty wyznaniowej szacowano na około 175 tys. osób.

Świadkowie Jehowy uważają decyzję Sądu Najwyższego za niezgodną z prawem. W maju br. Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) połączył w jedno postępowanie skargi z ich strony dotyczące zakazu działalności organizacji w Rosji.

Stowarzyszenie Memoriał, rosyjska organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka, uznaje 29 aresztowanych wyznawców Świadków Jehowy za więźniów politycznych.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)