To szef MSW Joachim Brudziński będzie wskazywał obiekty, które znajdą się pod opieką Służby Ochrony Państwa. Spod jej opieki wyłączone są resorty: sprawiedliwości i obrony narodowej.
Dziś wchodzi w życie ustawa o Służbie Ochrony Państwa (SOP), a wraz z nią rozpoczynają się poszukiwania kilkuset chętnych do pracy. Do nowej formacji z automatu trafi ok. 2,2 tys. funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. Jednocześnie trwać będzie rekrutacja nowych funkcjonariuszy. – Formacja ma docelowo osiągnąć zatrudnienie na poziomie 3 tys. osób – informuje nas resort spraw wewnętrznych.
Następca BOR będzie miał znacznie szersze uprawnienia (możliwość prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych, prowadzenia kontroli operacyjnej – w tym stosowania podsłuchów czy kontroli korespondencji), ale przybędzie mu też obowiązków. Rozwiązania przyjęte w ustawie o SOP rozszerzają krąg budynków, które znajdą się pod ochroną formacji. To już nie tylko obiekty służące prezydentowi, premierowi, ministrowi spraw wewnętrznych czy spraw zagranicznych, ale także wskazane w decyzji szefa MSWiA „niektóre inne obiekty państwowe”. Jak tłumaczy MSWiA, chodzi o rozwiązania „gwarantujące najwyższe standardy ochrony i zastępujące często wątpliwe co do skuteczności usługi podmiotów prywatnych”. O jakie „inne obiekty” może chodzić? Prawdopodobnie o te z tzw. infrastruktury krytycznej, jak np. serwerownia rejestru PESEL. Opozycja ironizuje, że zapewne chodzi też o siedzibę PiS na Nowogrodzkiej w Warszawie, ale ona nie mieści się w ustawowej definicji.