Tu nie chodzi konkretnie o panią profesor Gersdorf, w moim przekonaniu jest pewna luka w przepisach - powiedział w piątek wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, pytany o wniosek posłów PiS do Trybunału Konstytucyjnego ws. wyboru I prezes Sądu Najwyższego.

W czwartek poseł PiS Arkadiusz Mularczyk poinformował, ze grupa 50 parlamentarzystów tej partii wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie przepisów, na podstawie których została powołana I prezes SN Małgorzata Gersdorf.

Wiceminister Wójcik tłumaczył w piątek w TVP Info, że wniosek pojawił się dlatego, że kwestie regulaminów, na podstawie których dokonuje się wyborów (sędziów SN - PAP) w ustawie o Sądzie Najwyższym są określone dwóch przepisach. "Jeden, tj. jest art. 16, mówi o tym, że regulaminy są uchwalane przez Zgromadzenie Ogólne, ale nie ma całej procedury, która jest wprowadzona do przepisów samej ustawy. W moim przekonaniu w tym momencie ten proces nie jest przejrzysty, transparenty; mówimy o pewnym umocowaniu ustrojowym I Prezesa Sądu Najwyższego, i to jest jedna rzecz. A sprawa druga to jest kwestia dotycząca samej uchwały, której nie było" - ocenił Wójcik.

"Trybunał Konstytucyjny powinien sprawdzić tego typu rzecz. Tu nie chodzi konkretnie o panią profesor Gersdorf, jest w moim przekonaniu pewna luka w przepisach" - powiedział Wójcik.

Jego zdaniem procedury dot. wyboru I Prezesa Sądu Najwyższego powinny być przejrzyste, a takie nie są.

Wójcik wyraził wątpliwość co do bezstronności Małgorzaty Gersdorf. "Przejrzałem sobie ustawę o Sądzie Najwyższym i znalazłem taki przepis, który mówi, że nie powinien sędzia Sądu Najwyższego podejmować działań, które osłabiłyby zaufanie co do bezstronności sędziego SN, a jednak (były) wypowiedzi pani profesor w ostatnim czasie, wypowiedzi, które mają określone tło polityczne, mocne wypowiedzi, powiedzmy sobie szczerze: wzywa do oporu sędziów w całej Polsce - nie powinno tego być" - przekonywał.

Według Mularczyka przepisy, na podstawie których została powołana I prezes SN Małgorzata Gersdorf, budzą bardzo poważne wątpliwości konstytucyjne, w szczególności z art. 183, który mówi, że I prezesa SN powołuje prezydent na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne sędziów SN. Chodzi o procedury wyboru kandydatów na I prezesa SN przez Zgromadzenie Ogólne, a także sam akt przedstawienia kandydatów prezydentowi.

Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski powiedział w czwartek, że nie ma żadnych podstaw do kwestionowania prawidłowości wyboru i powołania sędzi Gersdorf na stanowisko I prezes SN.

SN wydanym w czwartek oświadczeniu podkreślił, że ani konstytucja, ani ustawa o SN nie wskazują formy, w jakiej przedstawia się prezydentowi kandydatów na I prezesa SN. "Dotychczas nikt nie zgłaszał zastrzeżeń co do poprawności tego trybu, co do jego zgodności z konstytucją. Ten wniosek po raz pierwszy takie zastrzeżenia podnosi" - powiedział Laskowski.

Przypomniał, że obecna ustawa o SN obowiązuje od 2002 r. i wynika z niej, że Zgromadzenie Ogólne sędziów tego sądu dokonuje wyboru dwóch kandydatów na stanowisko I prezesa SN, a następnie przedstawia ich prezydentowi. Taki sam zapis jest w Regulaminie SN, który został wydany na podstawie ustawy i jest opublikowany w Monitorze Polskim. Laskowski dodał, że na podstawie tego regulaminu i ustawy został wydany Regulamin wyboru kandydatów na stanowisko I Prezesa SN. Jest to regulamin z 2003 r., dotychczas nie był publikowany; w czwartek został zamieszczony na stronie internetowej SN.(PAP)