Gościnią Szymona Glonka w „Z Pierwszej Strony" jest dr Anna Materska-Sosnowska, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Kłótnie w obozie Zjednoczonej Prawicy
To nie jest prezent dla rządu, to jest kwestia przegranych wyborów, nawet wygranych, ale oddania władzy. Ten okres rozliczenia po oddaniu władzy w każdej partii musi nastąpić. Każda partia go przeżywa. Na pewno jest to bardzo trudny okres. Tym trudniejszy dla Zjednoczonej Prawicy czy Prawa i Sprawiedliwości, bo byli zaskoczeni faktem, że władzę oddać muszą. Pamiętamy pierwsze tygodnie, jak prezes PIS-u się zachowywał. Wydawał się mieć poczucie, że stracił swoje państwo. Dzisiaj widać tego konsekwencje. Proszę zobaczyć, jak wygląda kampania samorządowa, mało gdzie widać logo Prawa i Sprawiedliwości – mówi Anna Materska – Sosnowska.
Rozliczenia Prawo i Sprawiedliwość czekają po wyborach. Według badań PIS mocno zostanie ograniczony w sejmikach. Mocno zostaną ograniczone jego wpływy, obsada stanowisk, rozdawania fruktów, zatrudniania rodzin. Jak się kurczy taki zasób materialny partii, to te rozliczenia są jeszcze silniejsze. Badania pokazują, że elektorat Prawa i Sprawiedliwości jest w mocnej defensywie. Są zszokowani, że jest próba rozliczenia liderów partii – dodaje politolożka.
Czy frakcje w PIS doprowadzą do rozłamu w partii?
Nie wiem, czy dojdzie do pęknięcia. Nasz system jest systemem dwublokowym. Największe partie zyskują na polaryzacji. Bardzo łatwo wyborcą określić się, do którego obozu należą. W związku z tym nie ma interesu, żeby powstały partie, partyjki. W PiS muszą nastąpić zmiany, jeżeli partia chce wygrywać wybory. – tłumaczy Materska – Sosnowska.