Gościem Szymona Glonka w podcaście "DGPtalk: Z pierwszej strony" jest Marcin Choiński, koordynator projektu klinik mobilnych, Polskiej Misji Medycznej.

Jak wygląda sytuacja w służbie zdrowia w objętej wojną Ukrainie?

To jest skomplikowane pytanie. Inaczej sytuacja wygląda na wschodzie Ukrainy, inaczej wygląda bliżej granicy z Polską. My jako Polska Misja Medyczna, mamy przegląd całej sytuacji, ponieważ od początku konfliktu wspieramy szpitale. Zaczęliśmy od przesyłania sprzętu medycznego do szpitali, które na zachodzie Ukrainy rejestrowały napływ wewnętrznych migrantów i brakowało urządzeń, żeby udzielać najprostszej pomocy medycznej. Od samego początku tych działań w głowach zarządu Polskiej Misji Medycznej była myśl i chęć, żeby udać się tam, gdzie pomoc medyczna czy dostęp do pomocy medycznej jest najbardziej utrudniony, czyli do tych terenów, gdzie blisko jest do działań wojennych, frontowych – mówi Marcin Choiński.

Czym są kliniki mobilne?

Klinika mobilna to jest dosyć szerokie sformułowanie. W głowie kogoś, kto się tymi tematami na co dzień nie zajmuje, może się pojawić samochód, który widujemy na naszych polskich drogach. Ambulans, gdzie w środku jest bardzo dużo sprzętu medycznego. W pełni dostosowany do tego, żeby udzielać szeroko pojętej pomocy medycznej. Nasze kliniki mobilne są inne. Pierwsze dwie kliniki, które funkcjonują w obwodzie charkowskim, to są samochody sześcio, siedmioosobowe, oznakowane, którymi dojeżdżają lekarze i pielęgniarki do określonych miejsc – dodaje Choiński.