Przed rokiem dwutysięcznym światowy sektor bankowy, w tym także Polski, przygotowywał się do potencjalnego problemu związanego z tzw. bombą milenijną. W latach 1998 - 1999 miała miejsce znacząca modernizacja systemów informatycznych w polskich bankach, mająca na celu zabezpieczenie przed ewentualnymi problemami związanymi z przejściem do nowego tysiąclecia. Związek Banków Polskich został zaangażowany we współpracę z Europejską Federacją Bankową. W gronie bankowców toczono dyskusję na temat przekształcenia ZBP w obowiązkową Izbę bankową. O tym wszystkim Szymon Glonek rozmawia w kolejnym odcinku cyklu podcastów DGPTalk Obiektywnie o Biznesie „Świat bankowości polskiej oczyma Krzysztofa Pietraszkiewicza”.

Bomba milenijna

Rok dwutysięczny był dla nas rokiem naprawdę ogromnie ważnym, dlatego, że baliśmy się tak zwanej bomby milenijnej. Ewentualnego wielkoskalowego dramatu w systemach komputerowych świata i w systemach polskich. Dlatego dwa lata wcześniej podjęliśmy bardzo intensywne prace, żeby nie doszło do jakiegoś dramatu, tracenia informacji o klientach, o stanach kont, o rozliczeniach. W roku 99 i w drugiej połowie 1998 nastąpiła bardzo szybka, wielka modernizacja systemów informatycznych w polskiej bankowości. Pamiętam, że w roku dwutysięcznym na początku prezes Jacek Kseń, szef wówczas Wielkopolskiego Banku Kredytowego powiedział, że zbudowane systemy informatyczne pozwalają na wykonywanie wielokrotnie większej liczby operacji bankowych. Są to systemy nowoczesne i czeka nas wszystkich w bankowości, ale także naszych klientów wielka niespodzianka, bo wprowadziliśmy na dużą skalę przełom w informatyce bankowej – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz.

Europejska Federacja Bankowa

Wtedy już Związek Banków Polskich był zaproszony do współpracy z Europejską Federacją Bankową. Miałem przyjemność być pierwszym przewodniczącym w Federacji Bankowej Unii Europejskiej grupy banków, związków bankowych, stowarzyszonych, czyli z tych krajów, które aspirowały do Unii Europejskiej. I to była bardzo fajna sprawa. Muszę powiedzieć, że koledzy z Unii Europejskiej zachowywali się bardzo fair. Po pierwsze wysłuchiwali, jakie problemy ma sektor bankowy w poszczególnych krajach aspirujących, dopuszczali nas w charakterze obserwatora do pracy w Federacji Bankowej Unii Europejskiej – wspomina Krzysztof Pietraszkiewicz.

Związek Banków Polskich – czemu nie jest izbą obowiązkową?

W tej sprawie odbywała się bardzo poważna dyskusja i muszę powiedzieć, że dzisiaj się zastanawiam, czy została podjęta najlepsza decyzja. Była bardzo dobra, ale czy najlepsza? To jest inna sprawa. Toczyła się dyskusja czy Związek Banków Polskich powinien być izbą gospodarczą, Izbą bankową obowiązkową. Z podstawą prawną do działania nie tylko na podstawie ustawy o izbach gospodarczych, ale też na podstawie prawa bankowego z pewnymi uprawnieniami konsultacyjnymi, z prawem wypowiadania opinii. Obowiązkowość niosła za sobą również to, że wówczas wpłaty na taką izbę gospodarczą stają się kosztem uzyskania przychodów. Jeśli izba nie jest obowiązkowa, to są wnoszone z czystego zysku, więc jest to istotny aspekt podatkowy. Prezesi banków po poważnych dyskusjach powiedzieli, że chcemy mieć Izbę, która będzie rzeczywiście działać na rzecz banków i klienta – dodaje Krzysztof Pietraszkiewicz.

Krzysztof Pietraszkiewicz podkreśla, że wyrażane opinie i uwagi są jego prywatnymi spostrzeżeniami. Aktualne stanowiska i opinie Związku Banków Polskich są prezentowane przez obecny zarząd.