Tomasz Chróstny: Widzimy wiele działań oszustów, poszukujemy mechanizmów, które ochronią konsumentów. Czy telekomy mogą zrobić więcej, aby ograniczyć skalę tych nadużyć?Jean Marc Harion: Może pan liczyć na nasze wsparcie. Mamy narzędzia sztucznej inteligencji, które mogą pomóc przeciwdziałać temu procederowi

JEAN MARC HARION: Misją UOKiK jest ochrona interesu przedsiębiorców oraz konsumentów. Jaka może być obecnie rola UOKiK w momencie kryzysu energetycznego, kiedy przedsiębiorcy i klienci mierzą się z wysokimi cenami, a firmy boją się o swoją stabilizację?
Tomasz Chróstny:Bez wątpienia sytuacja, z którą mamy do czynienia, jest trudna zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla konsumentów. Wszyscy po okresie pandemii liczyliśmy na całkiem inne warunki funkcjonowania w gospodarce. W lutym sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie. Mamy świadomość tego, pod jak wielką presją jest cała gospodarka. Rozumiemy perspektywę firm i gospodarstw domowych. Z jednej strony wspieramy realizowanie polityk gospodarczych, w tym na poziomie pomocy publicznej poprzez doradztwo i uczestniczenie w procesach notyfikacji w Komisji Europejskiej. Z drugiej – chcemy jeszcze lepiej i skuteczniej wypełniać nasze obowiązki dotyczące eliminowania nieuczciwych praktyk z rynku. Bez wątpienia te narzędzia, którymi dysponujemy, nie odpowiadają w pełni dzisiejszym potrzebom i oczekiwaniom rynku, szczególnie jeśli chodzi o kształtowanie cen czy marż. Wiemy jednak, że wspierając realizację polityk gospodarczych, musimy zadbać o uczciwość mechanizmów rynkowych i o to, aby konkurencja wciąż istniała na rynku i przedsiębiorcy mogli działać w tych trudnych warunkach. Jesteśmy bardzo blisko rynku, reagujemy na każdy sygnał, jaki wpływa do urzędu. Podejmujemy wiele działań, aby realizować naszą misję jeszcze lepiej – z korzyścią dla społeczeństwa.
J.M.H.: Czy jest jakiś obszar, poza sektorem energetycznym, który szczególnie zajmuje UOKiK?
T.c.: Skupiamy się na priorytetach konsumentów i firm, dlatego istotne są dla nas m.in. sektor bankowy, telekomunikacji, nowych technologii, usług finansowych, ale także rynek żywnościowy i energetyka. Ten ostatni jest obecnie najmocniej zdestabilizowany ze względu na otoczenie gospodarcze.
J.M.H.: Podczas pandemii ewaluowały potrzeby związane z digitalizacją. Łączność internetowa stała się podstawą życia społecznego, nie tylko w pracy, lecz także do robienia zakupów czy prowadzenia firmy. Jakie według pana są wyzwania, które stoją przed firmami z tego sektora?
T.c.: Bez wątpienia pandemia przyspieszyła procesy cyfryzacji. Obserwujemy zmianę nawyków konsumenckich. Konsumenci bardziej otworzyli się na usługi oferowane przez przedsiębiorców w internecie. Są to również grupy, które dotychczas w dużej mierze nie korzystały z tego typu usług, np. seniorzy. W efekcie przedsiębiorcy zwiększyli zapotrzebowanie na usługi technologiczne i na usługi łączności. Mamy świadomość, że te procesy będą przebiegały bardzo dynamicznie. Bez wątpienia jest przestrzeń dla nowych inwestycji i już teraz widzimy, że rozwój internetu światłowodowego i 5G będzie postępować jeszcze szybciej. Dla nas istotne jest to, aby warunki gospodarowania zapewniały transparentność mechanizmów pomiędzy przedsiębiorcami, co wiąże się z uczciwą konkurencją i ze sprawiedliwymi warunkami dla konsumentów. Ponadto zasady finansowania muszą dawać szanse na rozwój wszystkim firmom, nie może dochodzić do dyskryminacji przedsiębiorców w dostępie do pomocy publicznej.
Rynek polski jest ciekawy, jeśli chodzi o rozwój usług cyfrowych i technologicznych. Jeden z ostatnich raportów Fundacji Digital Poland i firmy Microsoft dotyczących stanu cyfryzacji wskazuje, że Polska absolutnie nie ma się czego wstydzić na tle Europy Środkowo-Wschodniej w zakresie rozwoju usług cyfrowych w domenie publicznej. Transformacja cyfrowa jest silnie wspierana dużą otwartością Polaków na nowe technologie, wynika także z tego, że rynek jest zdrowy i konkurencyjny.
J.M.H.: Z mojej perspektywy Polacy są rzeczywiście bardziej otwarci na nowe technologie i cyfrowe usługi niż mieszkańcy Europy Zachodniej. Jednak jeśli chodzi o łączność, to wciąż widzimy pewne luki w tym zakresie. Sektor prywatny i publiczny podejmują różne działania, aby zmniejszać tę lukę, ale brakuje im koordynacji i współpracy. Jak UOKiK może wesprzeć inwestycje firm w tym zakresie?
T.c.: Naszą rolą jest eliminowanie nieuczciwych praktyk z rynku. Za realizację polityk gospodarczych odpowiada przede wszystkim minister cyfryzacji i pełni też funkcję koordynującą w tego typu programach. Współpracujemy z prezesem UKE, który również dba o to, żeby ten rynek dynamicznie się rozwijał. Podejmujemy działania wspierające, choćby poprzez mechanizmy monitorowania transparentności i zapewnienie dostępu do infrastruktury dla konsumentów i firm na równych zasadach.
J.M.H.: Jak ocenia pan model, który obowiązuje w niektórych krajach UE opierający się na równym zapewnieniu sieci przez wszystkich operatorów?
T.c.: Procesy współdzielenia infrastruktury występują również w Polsce. One będą postępowały, chociażby ze względu na to, że dochodzi do zjawiska specjalizowania się operatorów w konkretnych obszarach. Widoczne jest rozdzielenie ról między dostawcami infrastruktury a podmiotami świadczącymi usługi na podstawie tej infrastruktury. Ten model pozwala wielu firmom optymalizować swoje koszty i modele biznesu. Przyglądamy się temu, aby warunki współdzielenia infrastruktury rzeczywiście wspierały dalszy rozwój rynku i świadczenie usług, aby były konkurencyjne.
Dobrym przykładem jest współdzielenie masztów przez firmy telekomunikacyjne. Rozwój sieci 5G i światłowodowego internetu będzie możliwy, jeżeli infrastruktura będzie współdzielona. Trend ten będzie pogłębiany, aby firmy mogły się koncentrować na jakości usług. Jedne skupią się na zapewnieniu lepszej infrastruktury, a inne na świadczeniu usług. Państwo przecież rozwijają się w podobny sposób.
J.M.H.:Rzeczywiście, my jako pierwszy duży operator w Polsce zdecydowaliśmy się nie tylko udostępnić innym operatorom nasze wieże telekomunikacyjne, lecz także infrastrukturę stacjonarną. Podjęliśmy to ryzyko, aby się otworzyć na inne firmy i nie jesteśmy w tym działaniu sami. Jednak, aby mieć pewność, że rynek rozwija się właściwie, wszyscy gracze rynkowi powinni się na to zdecydować i działać na tych samych zasadach.
T.c.: Myślę, że właśnie taki model jest preferowany. Jesteście w dużej mierze pionierami w tym zakresie. Po sprzedaży infrastruktury w 2020 r. zdecydowaliście się na zakup UPC, aby zapewnić klientom szerszą ofertę usług. Jakie dalsze kierunki rozwoju planują Państwo w przyszłości?
J.M.H.: Zamierzamy otworzyć nasze sieci światłowodowe dla innych operatorów, a także szybko je rozbudować. Będzie to wielki przełom, ponieważ od razu w zasięgu naszej otwartej sieci znajdzie się 3,7 mln gospodarstw domowych. Dodatkowo chcemy w szybkim tempie podwoić ten zasięg, co będzie także korzystne dla rynku i klientów. Oczywiście jako operator telekomunikacyjny podejmujemy ryzyko otwarcia naszej infrastruktury dla innych graczy, ale wierzymy w konkurencję i oczekujemy, że pozostali postąpią podobnie i też otworzą swoje sieci na równych warunkach, by wspierać rozwój rynku.
T.c.: Jednak czy dostrzega pan jeszcze jakieś obszary rynku, w które będziecie chcieli inwestować?
J.M.H.:W Play koncentrujemy się na zapewnieniu klientom najlepszej łączności w atrakcyjnej cenie. To nasz priorytet, bo dostęp do usług telekomunikacyjnych, mobilnego i stacjonarnego internetu, jest obecnie dobrem pierwszej potrzeby. Jednak definicja łączności ciągle ewoluuje. Dziś skupiamy się na rozwoju sieci, zakładając, że w przyszłości zapotrzebowanie na nasze usługi będzie jeszcze większe, ale nie można zapominać o cyberbezpieczeństwie i bezpieczeństwie łączy.
T.c.: Wspomniał pan o jakości usług. Do UOKiK trafiają sprawy dotyczące klientów firm telekomunikacyjnych, którzy chcieliby korzystać z usług streamingu, ale mają problem z łącznością i jakością tych usług. Czy będziecie wspierać klientów w wywieraniu nacisku na dostarczycieli takich usług?
J.M.H.:Z naszej strony zależy nam na jak najwyższej jakości usług, z których korzystają nasi klienci, w tym usług dostarczanych przez platformy międzynarodowe. Nie ma jednak balansu między odpowiedzialnością a zyskami platform oraz operatorami czy firmami zapewniającymi infrastrukturę. Chodzi także o płacenie podatków czy inwestycje w kraju, gdzie klienci dokonują zakupu takich usług. Tymczasem Play jest drugim największym płatnikiem podatku w Polsce, a także znaczącym inwestorem w infrastrukturę, która przyczynia się do rozwoju kraju. Wiem, że na poziomie Unii Europejskiej wypracowywane są rozwiązania legislacyjne, aby regulować płacenie podatków przez największych graczy rynku. Co pan sądzi o wdrożeniu takiego rozwiązania w Polsce?
T.c.: Z tego, co pamiętam, to Play jako pierwszy wprowadził Facebook Zero, która umożliwiało korzystanie z Facebooka bez utraty danych z pakietu internetowego. Teraz skupiacie się na dostępności różnych platform. W swojej ofercie umieszczacie również platformy streamingowe, które oferujecie na podobnych zasadach. Myślę, że ten problem nie jest jeszcze na tyle poważny, aby wymagał odpowiedzi regulacyjnej. Jest przestrzeń na regulacje, które przyspieszą inwestycje, ale pozostaje pytanie, jak dotychczas operatorzy radzą sobie z budowaniem relacji z dostarczycielami innych usług, jak np. platformy streamingowe. Kwestia równomiernego w tym zakresie rozłożenia opodatkowania jest nierozwiązana.
J.M.H.: Jednak dzisiaj usługi wideostreamingu to 60 proc. ruchu internetowego, który co roku zwiększa się o połowę. Budujemy infrastrukturę, aby pomóc platformom w dotarciu do klientów, lecz oni nie partycypują w tych kosztach.
T.c.: To prawda, ale klienci też pokrywają te koszty. Inny, bardzo ważny obecnie obszar to cyberbezpieczeństwo. Widzimy wiele działań oszustów, dlatego poszukujemy mechanizmów, które jeszcze lepiej ochronią konsumentów. Dzisiaj ponoszą oni przerażające straty ze względu na działalność oszustów, np. automaty dzwoniące, phishing czy podszywanie się pod pracownika banku. Czy telekomy mogą zrobić więcej, aby ograniczyć skalę tych nadużyć?
J.M.H.: Źródła oszustw są poza domeną operatora, ale oczywiście czujemy się w obowiązku chronić klientów przed atakami i jesteśmy otwarci na współpracę z sektorem publicznym i prywatnym, aby zapobiegać takim oszustwom. Kiedy już do niego dojdzie, możemy tylko rekompensować. Lecz ważniejsze jest zapobieganie. Na co dzień widzimy, że takie oszustwa są coraz bardziej pomysłowe. Najważniejsze jest to, żeby operatorzy dzielili się wiedzą na temat zapobiegania im. Nie ma jednego rozwiązania, które zapobiegnie wszystkim nieuczciwym praktykom.
T.c.: Chciałbym zaprosić pana do dyskusji z innymi operatorami o tym, jak zapobiegać oszustwom, aby chronić konsumentów. Wspólnie możemy zastanowić się, jak wyeliminować przestrzeń, która pozwala na oszukiwanie klientów.
J.M.H.:Może pan liczyć na nasze wsparcie i udział w takim dialogu. Mamy narzędzia sztucznej inteligencji, które mogą pomóc przeciwdziałać temu procederowi.
Zarówno Play, jak i UOKiK wspierają konkurencję i przedsiębiorczość. Jakie są priorytety dla UOKiK w najbliższym czasie w kontekście usług cyfrowych?
T.c.: Jeśli chodzi o ochronę konkurencji, to mamy wiele do zrobienia w kwestii rozwinięcia nowych narzędzi działania i usprawnienia istniejących mechanizmów. Jesteśmy włączeni w dyskusję o rynkach cyfrowych, zarówno na poziomie Polski, jak i Unii Europejskiej. Rozwiązania takie jak akt o rynkach cyfrowych (DMA), akt o usługach cyfrowych (DSA), rozporządzenie CPC i dyrektywa Omnibus oraz nowe obszary regulacji, o których rozmawiamy już teraz z naszymi odpowiednikami europejskimi, mają zapewnić rozwój rynków cyfrowych i szybkie procesy digitalizacji z poszanowaniem konkurencji i ochrony konsumentów.
ikona lupy />
fot. materiały prasowe