Dyskusja o niedawnych chuligańskich incydentach na piłkarskich meczach w kraju i za granicą zdominowała posiedzenie podkomisji stałej ds. przygotowań Polski do organizacji imprez sportowych. Zaproponowano nowelizację ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.

Porządek dzienny obrad podkomisji zakładał rozmowę o rozwiązaniach zapewniających bezpieczeństwo podczas m.in. tegorocznych piłkarskich mistrzostw Europy we Francji, ale wcześniej członkowie oraz zaproszeni goście dyskutowali o sposobach walki z chuliganami, przytaczając incydenty z ostatnich dni.

We wtorek doszło do zamieszek z udziałem kibiców Legii Warszawa w Madrycie przed meczem Ligi Mistrzów, przegranym przez mistrzów Polski 1:5. Wcześniej niespokojnie było także w Łodzi i Katowicach przy okazji derbowych spotkań.

"Powinniśmy zacząć pracować nad nowelizacją ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, bo ona już kompletnie nie przystaje do rzeczywistości. Dochodzi już do tragedii i czas najwyższy jak najszybciej z tym skończyć" - zaznaczył poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo.

Zastępca dyrektora głównego sztabu policji Dariusz Dymiński zwrócił uwagę, że policja wykorzystuje wszystkie możliwości prawne, jeśli chodzi o karanie niewłaściwie zachowujących się kibiców. Za przykład podał zamieszki w Łodzi i Katowicach, po których zatrzymano kilkadziesiąt osób zakłócających porządek publiczny, a ponadto nałożono kilkanaście tysięcy mandatów porządkowych.

"Istnieje problem związany z odpowiedzialnością za zorganizowane wyjazdy grup kibiców. Czy to jest odpowiedzialność klubów, stowarzyszeń? Jak zidentyfikować zorganizowaną grupę kibiców? Trudno nawet zdefiniować to pojęcie, ono w ogóle nie funkcjonuje w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych" - zaznaczył Dymiński.

W środę na briefingu prasowym dyrektor Legii ds. komunikacji z mediami Seweryn Dmowski zapowiedział, że w związku z zajściami w Madrycie zmieni się model sprzedaży biletów i organizowania wyjazdów sympatyków warszawskiego zespołu na mecze. Od tej pory obowiązki stowarzyszenia kibiców w całości ma przejąć klub.

"To wcale nie oznacza, że kluby mają odpowiednie narzędzia, żeby te wyjazdy należycie zorganizować i zdusić eskalację przemocy" - zauważył Dymiński.

Z-ca dyrektora Departamentu Porządku Publicznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Andrzej Sprycha podkreślił, że resort jest świadomy problemu.

"W ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni w MSWiA będzie zwołane posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Imprez Sportowych, w której zasiadają przedstawiciele całego szeregu resortów, ale także wiodących związków sportowych i środowisk kibiców. Zakładam, że będzie to jeden z wiodących tematów" - poinformował Sprycha.

Jeśli chodzi o prace związane z przygotowaniem dużych imprez sportowych, podkreślono znaczenie współpracy między odpowiadającymi organami różnych krajów: policji, związków sportowych itd.

"Na Euro 2016 wyglądało to tak, że strona polska odpowiadała za bezpieczeństwo w hotelach, ośrodkach treningowych, natomiast przestrzeń publiczna była domeną służb francuskich" - poinformował Marek Doliński, przewodniczący Komisji PZPN ds. bezpieczeństwa na obiektach piłkarskich.

Jak dodał, ważnym czynnikiem przy organizacji imprez jest komunikacja z kibicami.

"Z myślą o Euro we Francji staraliśmy się stworzyć system informacji dla kibiców. Wykonywaliśmy krótki rekonesans w mieście, zwracając uwagę na bazę noclegową, transport miejski, strefy kibica, i przekazywaliśmy te informacje fanom drogą elektroniczną. Wygląda na to, że jest to bardzo skuteczny sposób komunikacji" - zaznaczył Doliński.

Na czwartkowe posiedzenie został zaproszony prezes PZPN Zbigniew Boniek, ale nie pojawił się. Ma być obecny na obradach zaplanowanych na 16 listopada. (PAP)