Na początku przyszłego tygodnia rozpocznie pracę parlamentarny zespół smoleński, którego powołanie zapowiadała Platforma Obywatelska; przygotowania organizacyjne się zakończyły - powiedział w czwartek PAP b. wiceszef MON Czesław Mroczek (PO).

Powołanie zespołu w ciągu kilku dni zapowiadał 11 października szef klubu Platformy Sławomir Neumann. Jak mówił, w pracach zespołu mają brać udział eksperci.

"De facto w sensie organizacyjnym zakończyliśmy przygotowania do wystartowania tego zespołu. Swoje pierwsze posiedzenie będzie on miał po piątkowym posiedzeniu komisji obrony narodowej, na którym będzie występował przewodniczący podkomisji smoleńskiej pan (Wacław) Berczyński" - powiedział w czwartek PAP Mroczek, który za rządów PO-PSL był pełnomocnikiem szefa MON ds. wdrażania zaleceń Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która pod przewodnictwem Jerzego Millera zbadała katastrofę smoleńską i opublikowała raport w lipcu 2011 r.

W piątek na wniosek PO sejmowa komisja obrony ma debatować na temat ustaleń i raportu z dotychczasowej pracy podkomisji do ponownego zbadania katastrofy samolotu Tu-154M 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Podkomisję powołał w lutym 2016 r. obecny szef MON Antoni Macierewicz (PiS). Jej przewodniczącym jest dr Wacław Berczyński. Pierwotnie posiedzenie sejmowej komisji obrony było zaplanowane na środę.

"Zamierzaliśmy startować zaraz po tym posiedzeniu (komisji sejmowej), to posiedzenie zostało przeniesione na piątek, więc po piątku, w najbliższych dniach, na początku przyszłego tygodnia z całą pewnością rozpocznie oficjalną pracę" - zapowiedział Mroczek.

W pracach zespołu będą uczestniczyli eksperci, w tym dr Maciej Lasek, do niedawna przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (bada wypadki w lotnictwie cywilnym), b. członek komisji Millera, a potem (do końca rządów PO) szef rządowego zespołu, który przypominał ustalenia komisji Millera. Według Mroczka eksperci zostaną przedstawieni na pierwszy posiedzeniu zespołu.

W czwartek na liście zespołów parlamentarnych na stronie internetowej Sejmu nie było zespołu smoleńskiego.

Jak mówił w ubiegłym tygodniu Neumann, zespół zostanie powołany do "odkłamywania tych wszystkich absurdalnych teorii ze strony Antoniego Macierewicza i jego komisji". "Będziemy te sprawy na bieżąco wyjaśniać. One oczywiście wymagają tłumaczenia Polakom, gdzie ta normalność jest i zdrowy rozsądek, żeby nie uciekać od zdrowego rozsądku" - mówił szef klubu PO.

W dwóch ubiegłych kadencjach działał parlamentarny zespół smoleński, w którego skład wchodzili posłowie i senatorowie PiS, a przewodniczący był Macierewicz. Część naukowców, którzy współpracowali z tym zespołem, obecnie wchodzi w skład podkomisji, którą MON powołało do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej.

Komisja Millera ustaliła, że przyczyną katastrofy smoleńskiej było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Członkowie komisji podkreślali, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. Ponadto w raporcie wskazano m.in. na błędy rosyjskich kontrolerów z lotniska w Smoleńsku.

Z kolei ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 r., raport kierowanego przez Macierewicza zespołu parlamentarnego zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.