Poseł Stanisław Żelichowski z PSL jest zdania, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego znoszący zakaz uboju rytualnego nie ma już większego znaczenia. Poseł przypomina, że zakaz zabijania zwierząt bez ogłuszania wprowadzono w Polsce pod presją przeciwników tego typu praktyk. Tymczasem, zdaniem Żelichowskiego, obrócił się on przeciwko zwierzętom.

" Zrobiliśmy straszną rzecz, bo taka sama ilość zwierząt jest zabijana w uboju rytualnym jak przed wprowadzeniem zakazu. Tyle, że teraz są one wożone do Francji czy innych krajów i dwa razy przeżywają szok: jeden podczas transportu, drugi podczas uboju - powiedział poseł.
Stanisław Żelichowski dodał, że skutkiem ubocznym obowiązującego do dziś zakazu uboju w celach religijnych jest utrata rynków arabskich i to nie tylko rynku mięsa, ale również rynku owoców, których ze względu na embargo nie możemy już sprzedawać w Rosji. "Ponieważ z niezrozumiałych dla Arabów względów wycofaliśmy się ze sprzedaży mięsa, to oni wstrzymali też dostawy naszych owoców, które nie mają nic wspólnego z ubojem rytualnym" - powiedział poseł Żelichowski.


Trybunał Konstytucyjny orzekł dziś niekonstytucyjność zakazu uboju rytualnego. Sędzia Maria Gintowt-Jankowicz w uzasadnieniu wyroku powiedziała, że skoro w Polsce powszechnie akceptowany jest ubój zwierząt gospodarskich, to zakaz jednej z jego form - i to chroniony wolnością religii - nie jest uzasadniony.