Po wprowadzeniu w sobotę zarządzenia o zamknięciu restauracji i sklepów, za wyjątkiem sklepów z żywnością, premier Czech Andrej Babisz zaapelował do obywateli, aby nie kupowali jedzenia na zapas. Zapewnił, że w kraju wystarczy produktów spożywczych.

"Poradzimy sobie, jeżeli będziemy współpracować (...) i będziemy solidarni" – zapewniał Babisz w sobotę rano na konferencji prasowej.

Od godz. 6 przez 10 dni w Czechach zamknięte będą restauracje i sklepy, z wyjątkiem sklepów z żywnością i drogerii oraz aptek. Możliwa jest sprzedaż online i mogą działać restauracje wydające posiłki przez osobne okienka. Poczta, banki i stacje benzynowe mają funkcjonować bez ograniczeń, ale salony kosmetyczne i fryzjerskie muszą zostać zamknięte.

"Sytuacja jest dynamiczna i (o zamknięciu sklepów i restauracji) musieliśmy zdecydować szybko, żeby ludzie nie przenieśli się do centrów handlowych" – zauważył premier Czech, zastrzegając, że rząd "nie jest w stanie przewidzieć wszystkich sytuacji".

Zapowiedział, że w weekend mogą zostać dopracowane jeszcze niektóre szczegóły rozporządzenia.

Babisz wykluczył jednak wprowadzenie zakazu dla transportu publicznego. Poinformował też, że nie będzie kwarantanny w poszczególnych regionach, jak stało się to np. w Austrii. Jeżeli będzie trzeba wprowadzić kwarantannę, obejmie ona cały kraj - zaznaczył.

Według szefa czeskiego rządu poszczególne państwa w UE postępują w sposób nieskoordynowany w walce z koronawirusem. Zaznaczył, że kontaktował się z premierami Polski i Słowacji. "Oni postępują podobnie, mogą być różnice w czasie, ale de facto podejmujemy takie same decyzje" - zauważył.

"Staramy się spowolnić epidemię" - zaznaczył na konferencji prasowej wicepremier i minister spraw wewnętrznych Jan Hamaczek. "Jedynym możliwym środkiem jest zminimalizowanie kontaktu między ludźmi" – dodał.

Minister zapowiedział, że do niedzieli zostanie określony reżim kontroli na granicach z Polską i Słowacją. "Nie chcemy wprowadzać systemu obowiązującego na granicy z Niemcami i Austrią" – zastrzegł Hamaczek, przypominając, że na zachodniej i południowej granicy Czech obowiązują od piątku kontrole.

W Czechach obowiązuje też zakaz przyjazdu cudzoziemców z państw o zwiększonym ryzyku zakażenia koronawirusem. Te państwa to Chiny, Iran, Korea Południowa, Włochy, Hiszpania, Austria, Niemcy, Szwajcaria, Szwecja, Holandia, Belgia, Wielka Brytania, Norwegia, Dania i Francja. Od poniedziałku obywatele Czech nie mogą wyjeżdżać za granicę.

W Czechach pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem stwierdzono 1 marca. W sobotę rano było 150 zakażonych; do tej pory nie stwierdzono przypadków śmiertelnych.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)