W Łodzi odbędą się konsultacje społeczne dwóch wariantów wprowadzenia reformy edukacji, które przygotował magistrat. Jeden zakłada wygaszenie 39 gimnazjów, drugi - 9; pozostałe zostaną przekształcone w inne szkoły lub włączone w strukturę już istniejących.

"Chcemy rozpocząć 9 stycznia szeroką dyskusję i konsultacje na temat planowanej reformy edukacji, aby mieszkańcy - środowisko edukacyjne, rodzice, dzieci - mogli zapoznać się z planami dotyczącymi łódzkich szkół w ramach przygotowywanej reformy. Konsultacje potrwają pięć dni, będą organizowane w różnych dzielnicach miasta" - zapowiedział na konferencji w poniedziałek wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela.

Od września ubiegłego roku pracował w Łodzi komitet sterujący, powołany przez prezydent Hannę Zdanowską, który na podstawie projektu nowej ustawy oświatowej przygotował dwa warianty wprowadzenia reformy edukacji od przyszłego roku szkolnego.

Pierwszy wariant zakłada wygaszenie 36 gimnazjów w ciągu trzech lat. Gimnazja działające w zespołach automatycznie zostaną włączone do szkół podstawowych. Jedno ma zostać przekształcone w szkołę podstawową, pięć - w licea, technika i szkoły branżowe. Ten wariant zakłada też powołanie trzech nowych podstawówek w trzech dzielnicach Łodzi - przy ul. Dubois, Janosika oraz Czajkowskiego.

Drugi wariant wiąże się w wygaszeniem 9 gimnazjów. W strukturę szkół podstawowych ma zostać włączonych 20 dawnych gimnazjów, a w strukturę szkół średnich - 4. Dodatkowo 4 gimnazja zostaną przekształcone w podstawówki, a 5 - w licea, technika bądź szkoły branżowe.

Magistrat bierze też pod uwagę, że część budynków gimnazjalnych po reformie pozostałaby niewykorzystana. Dlatego zaproponuje przeprowadzkę do nowych lokalizacji - z lepszą infrastrukturą techniczną i bazą sportową - czterem liceom ogólnokształcącym.

"Ten wariant chcemy przedyskutować ze społecznością szkolną - nauczycielami, uczniami i rodzicami. Chodzi o VI LO, VIII LO, XII LO i XX LO" - zaznaczył Trela.

Według magistratu, w 19 z 86 działających w Łodzi podstawówek nie będzie warunków technicznych do usytuowania klas VII i VIII. Proponowane rozwiązanie to łączenie budynków; najczęściej będą to dawne siedziby gimnazjów.

Koszt wprowadzenia reformy - w zależności od wybranego wariantu - w ciągu pięciu lat ma wynieść od 60 do 80 mln zł.

"O każdą złotówkę, którą wydamy na reformę, m.in. na odprawy dla nauczycieli i innych pracowników oraz dostosowywanie pracowni szkolnych, wystąpimy do MEN lub Ministerstwa Finansów, ponieważ wszyscy doskonale słyszymy, że pani premier i pani minister mówią, że samorządy nie będą obciążane kosztami reformy, więc trzymamy za słowo" - podkreślił wiceprezydent.

Zdaniem Treli, trudno mówić o wygaszaniu części szkół bez ograniczenia etatów, zarówno nauczycielskich, jak i niepedagogicznych. Przy założeniu, że pojawi się zapotrzebowanie na nauczycieli w nowo tworzonych szkołach i szkołach ośmioklasowych, trudno obecnie określić, ile osób straci zatrudnienie w związku z reformą.

Wiceprezydent podkreślił, że decyzja o rozpoczęciu konsultacji projektów zapadła, choć ustawa nie została jeszcze podpisana przez prezydenta.

"Do 17 lutego mamy obowiązek przedstawienia sieci szkół kuratorowi, który z kolei ma 21 dni na przedstawienie swojej opinii, później propozycję zatwierdzić muszą radni" - dodał.

Ostateczna decyzja rady miejskiej w sprawie nowej sieci szkół zapadnie do końca marca.

Zgodnie z projektem ustawy oświatowej, 6-klasowe szkoły podstawowe zostaną przekształcone w szkoły 8-klasowe. W przyszłym roku szkolnym rozpocznie się wygaszanie gimnazjów, które zakończą działalność w 2019 roku; w tym samym roku trzyletnie licea ogólnokształcące zostaną przekształcone w czteroletnie, o rok wydłuży się też okres nauki w technikach. (PAP)