Możliwość powoływania i odwoływania dyrektora instytutu badawczego przez ministra przewiduje m.in. projekt noweli ustawy o instytutach badawczych przygotowany przez posłów PiS. Projekt został skierowany do ponownych prac w komisji.

Cztery poprawki do projektu zgłosiła w czasie posiedzenia Sejmu w środę w imieniu klubu Nowoczesna Joanna Schmidt. Za odrzuceniem projektu ustawy w proponowanym przez PiS kształcie w drugim czytaniu opowiedziały się PO i Kukiz’15, natomiast wsparło ją koło poselskie Wolni i Solidarni. Dalsze prace odbędą się teraz w czasie obrad komisji.

W myśl propozycji noweli minister nadzorujący ma mieć możliwość powołania i odwołania dyrektora instytutu badawczego bez udziału rady naukowej i rozpisania konkursu. Dotychczas w przypadku odwołania dyrektora instytutu minister nadzorujący mógł wyznaczyć do pełnienia obowiązków dyrektora spośród jego zastępców. W projekcie przewidziano, że minister będzie mógł wyznaczyć każdą osobę - również spoza instytutu.

Według części z zaproponowanych przez Nowoczesną poprawek minister miałby powoływać dyrektora na cztery lata po zasięgnięciu opinii rady naukowej - nowela w proponowanym kształcie nie określa czasu trwania kadencji ani wpływu tego ciała doradczego. W innej poprawce zaproponowano również pozostawienie dotychczasowego zapisu na temat sposobu wyboru zastępcy dyrektora, który brzmi: "Zastępców dyrektora powołuje i odwołuje dyrektor". Z kolei w projekcie PiS funkcję tę pełni minister nadzorujący.

Jednym z argumentów powtarzanym przez posłów PiS, który miał uzasadniać zaproponowane zmiany w ustawie był raport NIK z 20 października 2015 r., z którego wynika, że instytuty badawcze nie wykorzystują w pełni swojego potencjału badawczego i w znikomym stopniu prowadzą działalność wdrożeniową. "Nadzór był najsłabszym ogniwem funkcjonowania instytutów badawczych, stąd konieczność podjęcia ustawy, która właśnie wzmocni w sposób skuteczny i usprawni nadzór odpowiedniego ministra" - wskazywała wnioski z raportu NIK Lidia Burzyńska (PiS), poseł sprawozdawca.

"Podstawowa uwaga sprowadza się do tego, że kontrolą zostało objęte jedynie osiem instytutów. Nie przeszkodziło to jednak kontrolerom rozciągnąć wnioski na kolejne 115 instytutów" - ripostowała Schmidt.

Zwróciła również uwagę, że prace nad nowym kształtem ustawy nie zostały poprzedzone szerokimi konsultacjami ze środowiskiem akademickim i naukowym. Posłowie PO z kolei wskazywali, że jest szereg negatywnych opinii do projektu nowelizacji przygotowanej przez PiS m.in. Rady Głównej Instytutów Badawczych, Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) oraz komisji naukowej NSZZ "Solidarność".

Również Sąd Najwyższy negatywnie ocenił proponowane zmiany w ustawie. Odnosząc się do zapisów zakładających zniesienie konkursów na stanowiska dyrektora IB stwierdzono, że wedle polskiej konstytucji zasady dostępu do służby publicznej "muszą mieć charakter obiektywny, tak by umożliwiały ubieganie się o przyjęcie do tej służby różnym kandydatom zgodnie z zasadami równości szans. Projektowane rozwiązanie takiego standardu nie zapewnia" - czytamy w opinii Sądu Najwyższego. Z kolei Rada Główna Nauki i Szkolnictwa wyższego w zwartej opinii "zdecydowanie odrzuciła" projekt noweli, "w szczególności eliminujący postępowanie konkursowe przy powoływaniu dyrektora."

Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Aleksander Bobko, pytany przez posłów opozycji w czasie środowych prac komisji o stanowisko resortu nauki w kwestii proponowanych zmian w ustawie stwierdził, że nie należy "kruszyć kopii o zapisy w proponowanej noweli, bo mają charakter tymczasowy". Przypomniał, że ministerstwo nauki pracuje nad całościowym uregulowaniem kwestii prowadzenia instytutów badawczych. Do prac nad tym dokumentem zaprosił kluby opozycyjne.

"W naszym przekonaniu docelowe uregulowanie tego segmentu powinno się zrealizować w odpowiedniej całościowej modyfikacji ustawy albo wręcz na napisaniu tej ustawy od początku, w pewnej spójności z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym i innych ustawach, które regulują sektor nauki w Polsce" - powiedział Bobko.

Minister stwierdził, że nie ma stanowiska rządu w kwestii dyskutowanej noweli. "Natomiast stanowisko ministerstwa jest, powiedziałbym, neutralne. Nie zgłaszamy sprzeciwu" - skwitował.

W czasie środowego posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży przegłosowano m.in. autopoprawkę zgłoszoną przez Lidię Burzyńską (PiS) - posła sprawozdawcę, dotyczącą zniesienia wymogu znajomości jednego z języków obcych (angielskiego, francuskiego lub niemieckiego) przez powołanego przez ministra dyrektora Instytutu Badawczego (IB). Obniżono również wymagania, które spełniać mają przewodniczący rady naukowej IB - do tej pory musiały być to osoby z co najmniej tytułem doktora habilitowanego. Według nowego zapisu osoba ta będzie mogła legitymować się tytułem doktora. (PAP)