Wszyscy uczestnicy rozmów w sprawie Syrii, które odbyły się w sobotę w Szwajcarii, są zgodni, że wyłącznie Syryjczycy powinni podejmować decyzje dotyczące przyszłości ich kraju, a ten powinien pozostać świecki - zakomunikowało w niedzielę MSZ Rosji.

W wydanym komunikacie ministerstwo podkreśliło, że rozejm uzgodniony przez Rosję i USA ma szansę na powodzenie tylko wtedy, gdy umiarkowana opozycja syryjska oddzieli się od bojowników Dżabhat Fatah al-Szam - dżihadystycznej organizacji wcześniej znanej pod nazwą Front al-Nusra - oraz powiązanych z nią "ugrupowań terrorystycznych".

"Jednocześnie należy podkreślić, że operacje wymierzone w terrorystów z Państwa Islamskiego i Frontu al-Nusra będą kontynuowane" - dodało MSZ.

W sobotę bez konkretnych uzgodnień zakończyły się rozmowy o sposobach na powstrzymanie rozlewu krwi w Syrii, prowadzone przez szefów dyplomacji USA i Rosji, Johna Kerry'ego i Siergieja Ławrowa, oraz ministrów spraw zagranicznych kilku państw regionu, w tym Turcji, Arabii Saudyjskiej i Iranu. W poniedziałek mają zostać przedyskutowane dalsze kroki.

We wrześniu krótko po załamaniu się tygodniowego zawieszenia broni armia syryjska, wspierana przez szyickie milicje i rosyjskie lotnictwo, rozpoczęła nową ofensywę w celu odbicia wschodnich dzielnic Aleppo z rąk zbrojnej opozycji. Nowy etap działań objął jedne z najcięższych bombardowań tego miasta w ponad pięcioletniej historii syryjskiego konfliktu.