W izbach wytrzeźwień nie można stosować takich środków przymusu, których nie przewiduje ustawa o wychowaniu w trzeźwości - orzekł Trybunał Konstytucyjny, podzielając wątpliwości prezydenta.

Trybunał zgodził się z zastrzeżeniami prezydenckich prawników, którzy wskazywali na sprzeczności w znowelizowanej ustawie. Posłowie dopuścili użycie wobec agresywnych osób trafiających do izb wytrzeźwień, oprócz środków wymienionych w ustawie, także "innych urządzeń technicznych", na przykład paralizatorów.

Dziś Trybunał uznał, że przepis o tym mówiący jest niezgodny z konstytucją - mówił sędzia Wojciech Hermeliński: " Konstytucja w szczególny sposób reguluje konieczność dopuszczalnych ograniczeń wolności jednostki w akcie rangi ustawowej. TK stwierdza, że zaskarżony przepis tego wymogu nie spełnia, gdyż nie określa w sposób kompletny wszystkich elementów ograniczenia wolności" - mówił uzasadniając wyrok sędzia Wojciech Hermeliński.

Trybunał rozpoznawał sprawę w pełnym składzie, żaden z sędziów nie zgłosił zdania odrębnego. Sejm uchwalił zmiany w ustawie na początku stycznia. Miały one między innymi regulować zasady ustalania wysokości opłat za pobyt w izbach wytrzeźwień. Problem w tym, że do czasu wejścia w życie nowelizacji nie wiadomo, jak będą naliczane opłaty za pobyt w izbach, bowiem nie ma zdaniem mecenasa Aleksandera Proksy w obecnym stanie prawnym przepisów, które dawałyby możliwość pobierania opłat tak zwanej "daniny publicznej".
Teraz prezydent zwróci się do marszałek Sejmu o opinię, czy podpisać ustawę z pominięciem niekonstytucyjnych przepisów, czy też zwrócić ustawę do Sejmu w celu wprowadzenia poprawek.