Zdajemy sobie całkowicie sprawę z tego, że stoimy na straży niezawisłości sędziowskiej; to nie KRS wezwał sędziów na przesłuchanie, tylko rzecznik dyscyplinarny, który ma określone kompetencje i jest całkowicie niezależny - powiedział w czwartek rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Maciej Mitera.

Zgodnie z przepisami, Krajowa Rada Sądownictwa zapewnia obsługę administracyjną rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów wojskowych oraz ich zastępców przez utworzenie odrębnej komórki organizacyjnej w ramach Biura KRS.

Jak poinformował PAP rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" sędzia Bartłomiej Przymusiński, na czwartek i piątek rzecznik dyscyplinarny wezwał czworo sędziów - w tym jego.

Na czwartek na godz. 11 wezwana została sędzia Ewa Maciejewska z Łodzi, która - jak dodał - zadała w końcu sierpnia pytanie prejudycjalne do TSUE ws. niezawisłości sędziowskiej w kontekście wprowadzanych w Polsce zmian. Z kolei na godz. 14 został wezwany sędzia Przymusiński.

Natomiast - jak kontynuował Przymusiński - na piątek na godz. 12 wezwanie otrzymał sędzia Igor Tuleya, zaś na godz. 14 prezes Iustitii sędzia Krystian Markiewicz.

"Zostałem wezwany do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika. Jestem wezwany, co ciekawe, jako świadek w sprawie wypowiedzi dotyczących innych sędziów i organów wymiaru sprawiedliwości" - powiedział Przymusiński. Dodał, że nie wie o jakie wypowiedzi chodzi, ale - jak mówił - "skoro zostałem wezwany jako świadek, to chyba nie moje wypowiedzi".

Sędzia Mitera podkreślił z kolei, że sędziów wzywają rzecznicy dyscyplinarni, którzy urzędują w budynku Rady, ale są od niej niezależni. "KRS nie jest organem, mającym uprawnieniem śledcze" - powiedział.

Mitera dopytywany, czy uważa, że wzywanie przez rzecznika dyscyplinarnego, sędziego w tego typu sprawach, jest słuszne, powiedział: "My oczywiście zdajemy sobie całkowicie sprawę z tego, że stoimy na straży niezawisłości sędziowskiej". Podkreślił jednocześnie, że rzecznik dyscyplinarny "ma określone role i kompetencje i jeśli jest zainspirowany wnioskiem jakiegoś obywatela, czy podmiotu czy działa z urzędu, to pewne kwestie musi wyjaśnić". Przypomniał, że jest on "całkowicie niezależny".

Mitera zaznaczył, że nie wie o jakie wypowiedzi sędziów dokładnie rzecznikowi chodzi. "Każdy rzecznik ma prawo i obowiązek żądać wyjaśnień; to nie jest równoznaczne z żadnym postępowaniem dyscyplinarnym" - powiedział Mitera.

Na pytanie, czy uważa, że zadawanie pytań prejudycjalnych jest czymś, co trzeba wyjaśniać przed rzecznikiem, Mitera zaznaczył, że kwestia ta "jest zapisana w porządku prawnym , ale liczy się to, jak ta procedura jest stosowana". "Bo jeżeli pytanie prejudycjalne ma się nijak do rozpoznawanej sprawy - mówię tu czysto hipotetycznie, powoduje przewlekłość postępowania (...) to rzecznik nie tylko ma prawo, ale nawet obowiązek zażądać wyjaśnień" - ocenił.

Pytany, kto ocenia, czy to pytanie prejudycjalne "ma się nijak do sprawy" powiedział, że "są pewne standardy i procesowe i wypracowanego orzecznictwa". Zaznaczył, że nie chce tego oceniać, bo to dla niego niezręczne i może on "wchodzić w buty rzecznika dyscyplinarnego".

Kilkadziesiąt osób zgromadziło się w czwartek przed siedzibą KRS, wyrażając poparcie dla sędziów. Protest zorganizowała Akcja Demokracja. Uczestnicy protestu trzymali transparenty z napisami: "Nie będę się znów bać", "Komitet Rozbiórki Sądownictwa" oraz plakaty z napisem "Konstytucja" i "Wolne sądy"; niektórzy prezentowali flagi Polski i UE. Wznoszono okrzyki "Wolne sądy", "Jesteśmy z wami", "Uwaga tu obywatele".

W trakcie manifestacji do jej uczestników zwrócił się prezes stowarzyszenia "Iustitia" Krystian Markiewicz, który dziękował za solidarność. "Walczymy o zwycięstwo, walczymy mimo tego, że to postępowanie, które tutaj jest, jest postępowaniem niekonstytucyjnym, jest uchwalone wbrew wszelkim regułom" - powiedział. "Wysłuchanie, które będzie się tutaj odbywało, będzie dokonane przed organami politycznymi. To nie ma nic wspólnego z rzetelnym postępowaniem" - ocenił.

W zgromadzeniu udział wzięli m.in. szefowa Amnesty International w Polsce Draginja Nadażdin i poseł PO Marcin Święcicki.

W tym tygodniu - od wtorku do piątku - trwa posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa. W piątek Rada ma m.in. zająć się wnioskiem ws. ewentualnego wystąpienia z Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa.