Konstytucja nie określa zasad i trybu powoływania sędziów do KRS; ona deleguje to zadanie na parlament i to on powinien dookreślić, na jakich zasadach sędziowie są powoływani do Rady - powiedział w czwartek rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Debata w Sejmie nad rządowym projektem o Krajowej Radzie Sądownictwa odbyła się w środę; w piątek Sejm będzie głosował nad wnioskiem o odrzucenie go. Sejm przeprowadził też w środę debatę nad zgłoszonym przez opozycję projektem zmian w ustawie o KRS, przygotowanym przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". Odrzucenia tego drugiego projektu chce PiS; z kolei opozycja go popiera.

Do zmian w KRS Bochenek odniósł się w czwartek na briefingu w Sejmie. Mówił, że pomysł nie jest nowością, a PiS zapowiadał go w swojej kampanii wyborczej. Przekonywał, że zmiany w KRS są przeprowadzane na wzór rozwiązań, które obowiązują w "wielu krajach Europy Zachodniej"; wymienił w tym kontekście Hiszpanię i Niemcy.

Na uwagę, że założone w rządowej nowelizacji skrócenie kadencji KRS jest niekonstytucyjne, Bochenek powiedział: "Ja odwołam się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, sprzed kilku lat, które dopuszcza skrócenie kadencji w pewnych uzasadnionych przypadkach".

Jak dodał, chciałby, aby "nie podchodzić wybiórczo" do zapisów polskiego prawa.

"Wykładania prawa i interpretacja prawa nie polega na wzięciu jednego przepisu i do niego się odnoszenia. Trzeba wziąć pod uwagę całą konstytucję. Konstytucja nie określa zasad i trybu powoływania sędziów do KRS. Ona deleguje na parlament to zadanie, te kompetencje i to parlament powinien dookreślić na jakich zasadach sędziowie są powoływani do KRS i z tej kompetencji ustawodawca ma prawo skorzystać" - podkreślił.

Zaznaczył, że PiS "chodzi o większą przejrzystość w powoływaniu sędziów do KRS". Na uwagę, że według prawa sędziowie są wybierani do KRS na 4 lata, Bochenek powiedział, iż nie jest zapisane, że kadencje sędziów, którzy wchodzą w skład KRS, są indywidualne.

"Sędziowie dzisiaj w KRS mają kadencje indywidualne z niejasnych tak naprawdę powodów. Sami podjęli jakąś uchwałę przed laty, na podstawie której działają. To jest pewne środowisko, które samo się wybiera w sposób nie do końca jasny i przejrzysty, samo określa zasady swojego funkcjonowania poza jakąkolwiek demokratyczną kontrolą" - powiedział.

"My chcemy przywrócić wreszcie sądy obywatelom; do tego doprowadzić, aby ludzie, którzy idą do sądów mieli poczucie sprawiedliwości" - dodał Bochenek. Przekonywał, że z sondaży wynika, że społeczeństwo negatywnie ocenia to, co dzieje się w polskich sądach, a szczególne kontrowersje budzi kwestia odpowiedzialności sędziów.

"Bo przecież również państwo informowaliście, że wśród sędziów również dochodziło do niegodnego zachowania, wątpliwych moralnie postaw" - mówił dziennikarzom Bochenek. Przekonywał, że dotąd niewielu sędziów ponosiło w takich sytuacjach konsekwencje. Zapewnił, że reforma ma doprowadzić do zmiany tego stanu.

Bochenek zapewnił, że sędziowie, którzy wejdą w skład KRS, będą niezależni. "To nie będą osoby znikąd, tylko osoby, które funkcjonują w środowisku sędziowskim" - powiedział. Dodał, że "stowarzyszenia sędziowskie będą mogły rekomendować prezydium Sejmu i marszałkowi swoich kandydatów".

KRS to konstytucyjny organ stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Zgodnie z rządowym projektem, Pierwsze Zgromadzenie KRS utworzą: I prezes SN, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów. Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli - wybieranych przez Sejm. Kandydatów ma zgłaszać marszałkowi Sejmu Prezydium Sejmu lub co najmniej 50 posłów.

23 marca sejmowa Komisja Ustawodawcza uznała, że można dalej pracować nad projektem. Przeciw była opozycja, która uznaje go za niekonstytucyjny. Podczas obrad Biuro Analiz Sejmowych przedstawiło opinie dwojga naukowców. Prof. Sławomir Patyra napisał, że projekt jest w kilku zapisach sprzeczny z konstytucyjnymi zasadami: podziału i równoważenia się władz, niezawisłości sędziów oraz zasadą kadencyjności. Prof. Anna Łabno wskazała zaś, że projekt jest zgodny z konstytucją.

Projekt krytykują środowiska sędziowskie, Rzecznik Praw Obywatelskich i niektóre organizacje pozarządowe. Krytyczną ocenę przedstawiło Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE/ODIHR).(PAP)