Politycy znów głębiej sięgają do naszych kieszeni, a tym razem efektem ich działań będzie zwiększenie kwot na zbliżające się wielkimi krokami wybory do Parlamentu Europejskiego. Podwyższone będą nie tylko limity wydatków na europejską kampanię, ale też kwoty, jakie budżet państwa zapłaci partiom za każdy zdobyty mandat do PE.

Choć jeszcze nie zakończył się samorządowy wyścig wyborczy, to politycy już planują, jak sfinansować kolejną kampanię, tym razem do Parlamentu Europejskiego. Głos w tej sprawie zabrało Ministerstwo Finansów, publikując projekty rozporządzeń, z których jasno wynika, że czerwcowe głosowanie będzie znacznie droższe od tego sprzed 5 lat.

Rozporządzenia ustalają kwoty, jakie partie mogą wydać na finansowanie kampanii wyborczej, a ustalane są one w przeliczeniu na każdego potencjalnego wyborcę, ujętego w Centralnym Rejestrze Wyborców w danym obwodzie głosowania. Wynika z tego, że w im większej liczbie obwodów partie wystawią swych kandydatów, tym większymi kwotami będą mogły dysponować. Dotychczas na każdego spośród ponad 30 mln uprawnionych do głosowania w wyborach do PE przypadała kwota 80 gr. Ale to już przeszłość. Teraz będzie więcej.

Jak tłumaczy resort finansów, zmiana wysokości kwot jest niezbędna, a obowiązek corocznej analizy nakłada ustawa. Przy jej ustalaniu brany jest pod uwagę roczny wzrost wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. Tym razem, przy wyliczeniu pod uwagę brano zmianę, jaka zaszła od IV kwartału 2022 r. do IV kwartału 2023 r. i urzędnikom wyszło, iż w czasie tym ceny wzrosły o 6,5 proc., co w przeliczeniu na jednego wyborcą daje wzrost z 80 gr do 85 gr I choć na pierwszy rzut oka wydawać się może, że są to małe kwoty, jednak w skali kraju sięgają już dziesiątków milionów złotych.

A na tym nie koniec. Każda partia, która wystartowała w wyborach do PE i której członkowie zdobędą mandat, dostanie też z budżetu państwa dodatkową dotację za każdego wprowadzonego europarlamentarzystę. I to też ładnie nas będzie kosztowało.

„W związku ze zwiększonym limitem wydatków w wyborach do Parlamentu Europejskiego, który determinuje również kwotę dotacji podmiotowych wypłacanych z budżetu państwa, można oszacować, iż w najbliższych latach wydatek z tytułu dotacji zostanie poniesiony w kwocie 14 654 tys. zł” – informuje resort finansów.

Przy okazji wprowadzenia zmian w finansowaniu kampanii do Parlamentu Europejskiego, przygotowano tez rozporządzenia dotyczące kolejnych wyborów do Sejmu u Senatu. I gdyby komuś przyszło do głowy teraz urządzać ponowne głosowanie do polskiego parlamentu, to również w trakcie tych kampanii partie mogłyby wydać więcej pieniędzy. W przeliczeniu na jednego wyborcę, w wyborach do Sejmu kwota ta wzrasta z

1,10 zł do 1,17 zł, a w wyborach do Senatu z 24 do 26 gr.

Najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca

2024 r., ale już w kwietniu dowiemy się, kto będzie chciał w nich wystartować. Partie mają czas do 22 kwietnia, by zawiadomić Państwową Komisję Wyborczą o utworzeniu komitetów wyborczych, a do 1 maja muszą zgłosić listy kandydatów na posłów.

Wojciech Kubik