Przed sobotnim atakiem na Izrael bojownicy palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas przeszli szkolenia zorganizowane przez rosyjskich najemników z Grupy Wagnera; ćwiczenia przeprowadzono w krajach Afryki, dokąd wagnerowcy przybyli niedawno z Białorusi - ujawnił ukraiński rządowy portal wojskowy Centrum Narodowego Sprzeciwu.

Program szkoleń obejmował głównie operacje szturmowe i wykorzystywanie małych dronów do zrzucania materiałów wybuchowych na pozycje wroga. Spośród wszystkich sojuszników Hamasu tylko Rosjanie mają doświadczenie w używaniu bezzałogowców do takich celów - powiadomiono w komunikacie serwisu prowadzonego przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.

W sobotę w godzinach porannych Izrael został zaatakowany przez bojowników Hamasu. Uderzenie, które okazało się zaskoczeniem dla władz w Tel Awiwie, skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych od 1973 roku, gdy Izrael stoczył wojnę z koalicją syryjsko-egipską. Według oficjalnych szacunków izraelskiego rządu zginęło dotychczas już ponad 900 cywilów.

24 czerwca 2023 roku wagnerowcy zajęli sztab rosyjskich wojsk w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Założyciel Grupy Wagnera - Jewgienij Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego dowodzącą inwazją na Ukrainę, domagał się "przywrócenia sprawiedliwości" w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.

Tego samego dnia wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by "uniknąć rozlewu krwi". Było to rezultatem układu dyktatora Białorusi Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem. Zgodnie z tymi ustaleniami część bojowników Grupy Wagnera miała przemieścić się na Białoruś.

23 sierpnia Prigożyn, a także inni przedstawiciele kierownictwa wagnerowców, m.in. Dmitrij Utkin, zginęli w katastrofie lotniczej w obwodzie twerskim. W ocenie większości analityków ich śmierć była zemstą Kremla za czerwcowy bunt i "marsz na Moskwę".

Jak informowały pod koniec lipca ukraińska straż graniczna i brytyjskie ministerstwo obrony, do bazy wojskowej we wsi Cel w środkowej Białorusi przybyło do tamtego czasu co najmniej kilka tysięcy rosyjskich najemników. Później pojawiły się doniesienia, że część spośród nich wyjechała do krajów Afryki. Niewielka grupa pozostała na Białorusi, by szkolić jednostki specjalne tamtejszego MSW, a jeszcze inni wagnerowcy zgodzili się na służbę w rosyjskiej armii i powrót na front na Ukrainie. (PAP)

szm/ adj/

arch.