Rosyjski atak na Ukrainę na pełną skalę w najbliższym czasie wydaje się mało prawdopodobny - pisze w poniedziałek portal Ukraińska Prawda. Zaznacza, że istnieje ryzyko realizacji innych groźnych scenariuszy. Ukraina ma zachować spokój i przygotowywać się do obrony, zwłaszcza Kijowa - wskazuje.

W danej chwili nie zaobserwowano wystarczającej liczby zgromadzonych przez Rosję wojsk ani nie zaobserwowano zakończenia formowania ugrupowań wojskowych koniecznych do przeprowadzenia strategicznej operacji ofensywnej przeciwko Ukrainie - uważa Ukraińska Prawda. Od kwietnia ubiegłego roku liczba żołnierzy przy ukraińskich granicach i na terytorium Ukrainy niekontrolowanym przez rząd w Kijowie (zaanektowany Krym i samozwańcze republiki w Donbasie) jest mniej więcej stała i wynosi obecnie ok. 127 tys.

Ukraińska Prawda nie wyklucza jednak zwiększenia wkrótce rosyjskich sił, m.in. poprzez przerzucanie wojsk na Białoruś. Według portalu operacja wojskowa na szeroką skalę nie może być przeprowadzona co najmniej w następnych dwóch-trzech tygodniach.

Nie zaobserwowano obecnie wszystkich warunków świadczących o tworzeniu ugrupowania wojskowego liczącego kilkaset tysięcy wojskowych nie tylko przy granicy z Ukrainą, ale też głębiej na rosyjskim terytorium - napisano.

Ofensywa na szeroką skalę wraz z zamiarem utrzymania dużego zajętego terytorium "nie ma szans na pozytywne zakończenie dla Rosji" - uważają autorzy artykułu. Niemożliwe jest oszacowanie biegu wydarzeń w takim przypadku - dodano.

Należy wziąć też pod uwagę pozawojskowe czynniki, takie jak międzynarodowa izolacja i sankcje. Wynikiem takiej operacji będzie "samobójstwo rządzącej rosyjskiej elity" - oceniono. "Uważamy, że jeśli (prezydent Władimir) Putin i jego współpracownicy nie stracili umiejętności racjonalnego myślenia, to nie zdecydują się na taki scenariusz" - czytamy.

Portal nie wyklucza natomiast możliwości realizacji innych scenariuszy, które mogą odbywać się w różnych kombinacjach. Pierwszy i podstawowy scenariusz, który już ma miejsce, to działania hybrydowe, w tym cyberataki, operacje psychologiczne - np. dezinformacja, masowe informowanie o podłożonych ładunkach wybuchowych w szkołach, w metrze itd.

Możliwe jest uszkodzenie albo ingerowanie w działanie infrastruktury krytycznej, np. elektrowni, sieci telefonicznych, internetu, łączności rządowej, transportu.

Celem działań rosyjskich może być też psychologiczne wyczerpanie organów ścigania, wojskowych i aktywnej części społeczeństwa poprzez utrzymywanie wysokiego poziomu zagrożenia i okresowe zaostrzenia.

Bardzo prawdopodobna jest duża zbrojna eskalacja na wschodzie Ukrainy wraz z oficjalnym wprowadzeniem na okupowane terytorium sił zbrojnych Rosji.

Pretekstem do aktywizacji działań zbrojnych może być jakaś prowokacja, wskutek której zginą rosyjscy obywatele w Donbasie albo zostanie przeprowadzony atak terrorystyczny "w imieniu" strony ukraińskiej.

Ukraina nie planuje żadnych agresywnych działań, ale może być o to oskarżona - dodano.

Nie wykluczono też znacznego zaostrzenia sytuacji bezpieczeństwa w regionie Morza Azowskiego i Morza Czarnego wraz z blokadą Cieśniny Kerczeńskiej i szlaków morskich, co ma utrudniać aktywność gospodarczą. Może dojść do okupacji czarnomorskiej Wyspy Węży albo np. wysadzenia sił na odcinkach wybrzeża czarnomorskiego.

Kolejny scenariusz to ataki terrorystyczne na terytorium Ukrainy, przede wszystkim na terenie obiektów infrastruktury krytycznej.

Terytorium Białorusi może być wykorzystane do rozmieszczenia, w tym na stałe, rosyjskich wojsk. "Biorąc pod uwagę obecne przerzucanie wojsk pod pozorem ćwiczeń, taki scenariusz jest bardzo wiarygodny" - oceniono. Wojska te mogą przeprowadzać różne prowokacje i działania w stosunku do Ukrainy. Możliwa jest też aktywizacja rosyjskich wojsk w separatystycznym Naddniestrzu w Mołdawii.

Potencjalnie możliwe są uderzenia rakietowe i lotnicze w obiekty wojskowej albo krytycznej infrastruktury w ramach przygotowania do ograniczonego lądowego wtargnięcia i prowokowania odpowiedzi sił ukraińskich albo jako samodzielne działania, by wywoływać panikę wśród mieszkańców - czytamy.

Zajęcie przez siły zbrojne Rosji kluczowych miast Ukraińska Prawda uważa za mało prawdopodobne w związku z tym, że nie łatwo byłoby je utrzymać. Wiązałoby się to z logistycznymi ograniczeniami zaopatrzenia i możliwością otoczenia takich miast przez ukraińskie siły zbrojne. To także możliwość aktywnego ruchu oporu.

"Ale szczególną uwagę należy poświęcić wzmocnieniu możliwości obrony Kijowa" - zaznaczyli autorzy. Stolica jest krytycznie ważna jako strategiczne centrum zarządzania państwem, jest tam wiele obiektów infrastruktury krytycznej, to centrum finansowe, gospodarcze, polityczne - wymienili.

"Jeśli chodzi o Kijów, to przewaga związana z blokadą miasta w szacunkach agresora może znacznie przewyższać wielkość strat wśród składu osobowego" - oceniono. Obrona stolicy powinna być więc najwyższym priorytetem - dodano.

"Sytuacja jest obecnie bardzo trudna i niezwykle dynamiczna, każdego dnia nadchodzą nowe dane, które uaktualniają prognozy" - wskazano.