Wieczór wyborczy PiS trwał 9 minut. Zgodnie z oczekiwaniami Jarosław Kaczyński w czasie wieczoru wyborczego wyszedł na scenę i ogłosił zwycięstwo PiS nad PO. Wybory samorządowe mają to do siebie, że wszyscy są wygrani, bo każdy patrzy na inne rzeczy – mówi w studio wyborczym DGP Agnieszka Burzyńska w rozmowie z Markiem Tejchmanem.

Wybory w Warszawie

Dla PiS Warszawa miała być testem, czy jest szansa na powtórkę z Andrzeja Dudy. Wyniki wskazują na to, że nie ma na to szans. Dziwi niewystawienie Kacpra Płażyńskiego w Gdańsku. Oczywiście, że kandydat ten by nie wygrał, ale jako jedyny miał szansę, aby wejść do drugiej tury i przetrzeć w boju – uważa Agnieszka Burzyńska.

Przyszłość Jarosława Kaczyńskiego

Co wynik wyborów samorządowych oznacza dla Jarosława Kaczyńskiego?

Na razie nie ma kto zastąpić Jarosława Kaczyńskiego. Nie widzę takiej osoby. Oczywiście, gdyby ten wynik był jeszcze gorszy – na poziomie sejmików – to być może coś w PiS zaczęłoby się dziać. Teraz musimy poczekać do wyborów europejskich i dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć cokolwiek – przewiduje Burzyńska.

Przyszłość prawicy

Co z Mateuszem Morawieckim?

W ocenie Agnieszki Burzyńskiej Mateusz Morawiecki jako jedyny próbował budować swoje zaplecze, jako jedyny próbował cokolwiek robić. Niektórzy mówią, że Mateusz Morawiecki i Andrzej Duda mogliby połączyć siły, ale Jarosław Kaczyński nie zamierza oddać władzy. A poza tym nie ma takiego mocnego kandydata, który miałby zaplecze – armię, którą miałby za sobą. Pamiętajmy, że Jarosław Kaczyński ma za sobą całą armię.

A Przemysław Czarnek?

Jest zbyt radykalny – kwituje Burzyńska. - Przemysław Czarnek miał być odpowiedzią PiS na Konfederację, miał być radykałem, który pociągnie za sobą wyborców Konfederacji – dodaje.

Cała rozmowa