-15 październik powtórzył się w kwietniu - mówił premier Donald Tusk na wieczorze wyborczym Koalicji Obywatelskiej (KO). podkreślając głównie sukcesy samorządowców KO. Jednak jak pokazywały wieczorne prognozy KO nie osiągnęła głównego celu, jakim było wygranie wyścigu z PiS-em. W wyborach samorządowych Koalicja Obywatelska osiągnęła 31,9 proc. poparcia.

-Może niektórzy myśleli, że będzie łatwiej - mówił w tym kontekście Tusk, podkreślał jednocześnie sukcesy w miastach i wygraną w I turze Rafała Trzaskowskiego w Warszawie czy Aleksandry Dulkiewicz w Gdańsku. -Dziś jest czas bohaterów samorządowych - dodał. I faktycznie bohaterem wieczoru w KO był Rafał Trzaskowski. - Wiedzieliśmy, że jeżeli frekwencja będzie powyżej 55 proc., to mamy wygraną w pierwszej turze, nie panikowaliśmy a nie wiadomo skąd pojawiły się sondaże z II turą, i w których kandydatka lewica była na drugim miejscu - mówił jeden ze współpracowników Trzaskowskiego. Jego kolejna wygrana w I turze w wyborach w Warszawie znacząco przybliża scenariusz, w którym powtórzy start w wyborach prezydenckich. Dlatego Tusk mówił, że Rafał Trzaskowski potwierdził wczoraj, że jest “liderem demokratycznej, samorządnej Polski”.

Politycy KO byli zadowoleni z wyników w miastach - w Warszawie, ale też w Krakowie, gdzie dość niespodziewanie zwycięzcą I tury wyborów został poseł KO Aleksander Miszalski. - Dwa tygodnie temu jeszcze nie bardzo go znali, a wykręcił taki wynik - mówił z podziwem polityk KO. W ostatnim tygodniu Donald Tusk na finiszu kampanii mocno wsparł w Krakowie kandydata KO a jednocześnie równie mocno skrytykował Łukasza Gibałę, jego głównego kontrkandydata.

Zwycięstwa w miastach, łagodziły niedosyt co do sejmików, gdzie chodziło nie tylko o sam wynik KO, ale także Trzeciej Drogi, co mogło sprawić, że sporo sejmików zostanie przy PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego wygrała w sześciu z nich, KO w pozostałych. - Nasi wyborcy zmobilizowali się w tych regionach, gdzie i tak byliśmy silni, ale ważne, że i tak jest postęp i w kolejnych sejmikach PiS straciła władzę na rzecz demokratycznej koalicji - mówił nam jeden z polityków KO.

W oficjalnych rozmowach przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej przekonywali jednak, że część regionów i tak uda się odbić z rąk PiS dzięki dobrym wynikom koalicjantów - Trzeciej Drogi i Lewicy. “Jestem spokojny o to, iż znakomita większość sejmików to będą sejmiki rządzone przez koalicję rządzącą obecnie w kraju” - podkreślał szef MSWiA Marcin Kierwiński. Według niego, są szanse na to, by KO, Trzecia Droga i Lewica przejęły władzę m.in. na Dolnym Śląsku, Łódzkiem i w Małopolsce. “Województwo łódzkie odbijemy na pewno” - dodawał poseł Dariusz Joński.

Trzaskowski zapewnił też, że wywiąże się ze swej obietnicy danej przed wyborami Polsce 2050 i jedną z jego zastępczyń w ratuszu zostanie Adriana Porowska. Zadeklarował ponadto wolę współpracy ze swoimi kontrkandydatami, m.in. Magdaleną Biejat z Lewicy. Jak mówił, jest zainteresowany np. jej pomysłami na budowę tanich mieszkań na wynajem. “Liczę, że pani marszałkini Biejat będzie ze mną w tej sprawie” - powiedział prezydent stolicy.