Marszałek Sejmu skreślił w piątek z porządku obrad dwa ostatnie punkty posiedzenia - pierwsze czytanie obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy Kodeks karny i pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o ochronie własności w RP przed roszczeniami dotyczącymi mienia bezdziedzicznego.

Zmiana ma związek z dużym opóźnieniem w obradach.

Po godz. 12 posłowie zajęli się obywatelskim projektem nowelizacji Prawa o zgromadzeniach. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia dwukrotnie przerwał jednak posiedzenie Sejmu w trakcie wystąpienia Krzysztofa Kasprzaka z Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop LGBT". Kasprzak miał przedstawić obywatelski projekt nowelizacji Prawa o zgromadzeniach, mówił jednak o dzieciach, "które na skutek działania środowisk LGBT straciły zdrowie i życie".

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poprosił go, by w Sejmie nie przekraczać granic. "Jeżeli przyszedł pan tutaj po to, by raczyć nas drastycznymi szczegółami wydarzeń z kronik kryminalnych, a następnie wysnuć tezę, że mają one związek z orientacją seksualną osób, które je popełniły, to rozumiem, że starczy panu intelektualnej odwagi, aby stwierdzić, że wszystkie przestępstwa, które mają miejsce w związkach heteroseksualnych, również są zawinione przez heteroseksualizm tych osób" - powiedział Hołownia.

Po kilku prośbach, by Kasprzak przeszedł do sedna projektu nowelizacji ustawy Prawo o zgromadzeniach, Hołownia odebrał mu głos, zarządził przerwę i wezwał Kasprzaka na rozmowę. Następnie - kiedy sytuacja się powtórzyła - Hołownia ogłosił kolejną przerwę.

Ok. godz. 15 Sejm wznowił obrady, kontynuuje rozpatrywanie obywatelskiego projektu nowelizacji Prawa o zgromadzeniach. (PAP)

Autorka: Agata Zbieg

agz/ mir/