Europoseł PiS Zbigniew Ziobro nic nie wiedział o rzekomym pobieraniu pieniędzy za akredytację dziennikarzy na spotkanie w Londynie na zaproszenie Polonii - poinformowała w środę w oświadczeniu dyrektor biura europosła Małgorzata Mamajko-Rogala.

Mamajko-Rogala odniosła się do publikacji wtorkowej "Gazety Wyborczej", która poinformowała, że w Londynie dziennikarze mają zapłacić 100 funtów za wysłuchanie wiceprezesa PiS Zbigniewa Ziobry.

Jak wynika z publikacji "GW", brytyjski Klub "Gazety Polskiej" i portal Barkadia.net organizują spotkanie ze Zbigniewem Ziobrą na temat: "Wizja rozwoju Polski". Zainteresowani dziennikarze dowiedzieli się, że za udział w konferencji prasowej z tej okazji trzeba zapłacić 100 funtów, bez gwarancji udziału w spotkaniu. Dla "Gazety Wyborczej" takiej możliwości w ogóle nie będzie. PiS twierdzi, że partia nie słyszała o finansowych żądaniach organizatorów wizyty.

"W związku z informacjami mediów, dotyczącymi konferencji prasowej w Londynie w dniu 4 września uprzejmie informuję, że Zbigniew Ziobro ani żaden z jego współpracowników nic nie wiedział o rzekomym pobieraniu pieniędzy za akredytację dziennikarzy" - napisała w oświadczeniu przesłanym PAP Mamajko-Rogala.

"Za spotkanie w Londynie na zaproszenie Polonii, (zresztą tak jak zawsze), poseł nie otrzymuje żadnej formy gratyfikacji, a udaje się tam na własny koszt. Dlatego uprzejmie proszę o zaniechanie kłamliwego informowania i wprowadzania opinii publicznej w błąd w tej sprawie" - dodała.

Zapowiedziała ponadto, że w przypadku podawania przez media nieprawdziwych informacji, będą wytaczane przez kancelarie adwokacką procesy sądowe o ochronę dóbr osobistych.